2018 rok jest jednym z najlepszych w dotychczasowej karierze Leona Madsena. Żużlowiec, który 5 września skończy 30 lat, notuje póki co trzecią średnią biegopunktową w PGE Ekstralidze. Ponadto w ciągu najbliższych miesięcy zostanie ojcem.
Madsen doskonale wypadł także podczas spotkania w Tarnowie. Przeciw miejscowej Grupa Azoty Unii zanotował tylko jedną wpadkę, w pierwszej gonitwie dając się podwójnie pokonać parze Nicki Pedersen-Artur Mroczka. Później udało mu się jednak dojść do perfekcji i zawody zakończył z dorobkiem 16 punktów (1,3,3,3,3,3). Natomiast dzień wcześniej triumfował w 3. rundzie Tauron SEC rozgrywanej w Daugavpils. Wyraźny postęp w poczynaniach Leona widać nawet względem ubiegłego roku, choć już wtedy okazał się czwartym najskuteczniejszym żużlowcem polskiej ligi.
Z czego wynika tak duży postęp? – Chyba nie mamy tyle czasu, żeby tłumaczyć to wszystko ze szczegółami. Mówiąc w skrócie, ciężko pracowałem przez ostatnich kilka lat. Zmieniłem wszystko, od stylu życia przez budowę doskonalszego teamu wokół mnie. Stałem się bardziej profesjonalny i codziennie trenuję. Wiele rzeczy trzeba przenieść na wyższy poziom, żeby samemu wskoczyć półkę wyżej. Czuję się teraz doskonale, jestem pewny siebie. Utrzymuję świetną formę fizyczną, a rodzina bardzo pomaga mi dobrze czuć się mentalnie. W dodatku wkrótce zostanę ojcem. Tak, to zdecydowanie świetny okres dla mnie – powiedział Duńczyk na pomeczowej konferencji prasowej.
Porażka w Tarnowie sprawiła, że Włókniarz stracił choćby teoretyczne szanse na drugie miejsce po rundzie zasadniczej i rozstawienie w półfinale. Podopieczni Marka Cieślaka mają jeszcze szansę na trzecią lokatę i uniknięcie starcia z Fogo Unią Leszno. – Skupiam się tylko na jednym najbliższym spotkaniu i to działa. Niestety w Tarnowie nie udało się nam wygrać, gdyż zabrakło Freddiego Lindgrena. Szkoda, mam nadzieję, że nic poważnego mu się nie stało i szybko do nas wróci. Tymczasem gratuluję gospodarzom, bo wykonali kawał dobrej roboty. Dziękuję także tym wszystkim kibicom, którzy naprawdę ciepło przywitali mnie na stadionie. Było to naprawdę bardzo miłe – skomentował Leon Madsen.
Źródło: inf. własna
Współpraca: Stanisław Wrona
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!