Unia Leszno w poprzednich rozgrywkach zajęła szóstą lokatę. Po sezonie wypełnionym nieszczęśliwymi wydarzeniami w postaci kontuzji podstawowych zawodników, ekipa „Byków” do końca musiała drżeć o ligowy byt.
Ostatecznie cel jakim było utrzymanie, udało się zrealizować. Co więcej, zespół z Wielkopolski zameldował się w fazie play-off. Nadchodzące rozgrywki będą jednak prawdziwym testem dla juniorów Unii. Przy wzmocnieniach beniaminka z Zielonej Góry, a także zespołu z Grudziądza, nacisk na młode „Byki” będzie dużo większy, niż w poprzednich sezonach i by ominąć walkę o pozostanie w elicie, potrzebna będzie solidna zdobycz punktowa najmłodszych zawodników biało-niebieskich.
Ułatwione zadanie w biegach juniorskich
Po sezonie 2023 kilku świetnych juniorów zakończyło swoją przygodę ze startami w wieku młodzieżowym. Wśród nich są tacy zawodnicy jak Bartłomiej Kowalski, Mateusz Cierniak czy Kacper Pludra. Wymieniona trójka wyróżniała się szczególnie na tle pozostałych juniorów w najwyższej klasie rozgrywkowej i ich brak w nadchodzącym sezonie w szeregach młodzieżowców może znacząco zwiększyć siłę rażenia zespołu Unii Leszno w biegach juniorskich.
Młode „Byki” aż czterokrotnie rywalizowały w poprzednim sezonie z zespołem Sparty Wrocław i ani razu nie znaleźli sposobu na Bartłomieja Kowalskiego w drugim wyścigu dnia. Ani razu w pokonanym polu nie zostawili także Mateusza Cierniaka. Z kolei z Kacprem Pludrą para Ratajczak-Mencel poradziła sobie podwójnie w meczu domowym z GKM-em Grudziądz.
Kontuzje okazją do rozwoju dla juniorów
Plaga kontuzji, która w poprzednim sezonie nawiedziła zawodników z Leszna, była dużą szansą na większą liczbę startów dla wychowanków Unii Leszno. Gdy w składzie brakowało Chrisa Holdera, Grzegorza Zengoty i Janusza Kołodzieja, w niemal każdym meczu Antoni Mencel i Damian Ratajczak otrzymywali minimum pięć wyścigów. W nadchodzącym sezonie taka ilość startów może zaowocować jeszcze większą liczbą punktów, a także większą pewnością siebie w poczynaniach na torze.
Sporą liczbę wyścigów w sezonie 2023 odjechał także czekający w odwodzie Hubert Jabłoński, który spróbuje powrócić do podstawowego składu. Niespełna osiemnastoletni wychowanek Unii Leszno również będzie miał wiele do udowodnienia i również nie można przekreślać go z góry.
W tej chwili w klubie jest również Maksym Borowiak, który prawie cały sezon przejeździł w zespole z Zielonej Góry. U niego także widać systematyczny progres, co może oznaczać twardy orzech do zgryzienia dla włodarzy Unii, którego z zawodników odesłać na wypożyczenie.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!