Arged Malesa Ostrów po kilku latach jazdy w eWinner 1. LŻ, awansowała do PGE Ekstraligi. Biało-czerwoni dokonali tego wyczynu po raz trzeci w całej historii klubu. Drużynie Mariusza Staszewskiego opłaciła się ciężka praca oraz spokój, który zawodnicy zachowywali przez cały sezon.
Początek dla zespołu z Ostrowa Wielkopolskiego był bardzo pechowy. W pierwszych dwóch meczach zanotowali minimalne porażki. Arged Malesa nie miała na koncie żadnych punktów, lecz Mariusz Staszewski był spokojny o swoją drużynę. Brak nerwów opłacił się, ponieważ biało-czerwoni nie przegrali następnych ośmiu meczów. Wszyscy kibice przecierali oczy ze zdumienia, widząc postawę tej ekipy. Ostrowianie po odjechaniu wszystkich spotkań w rundzie zasadniczej, uplasowali się na drugim miejscu w tabeli. Po wygranej z ROW-em Rybnik w półfinale, przyszedł czas na wielki finał. W nim Arged Malesa Ostrów zapewniła sobie triumf w lidze już teoretycznie w pierwszym meczu, ponieważ wygrała aż 60:30. W rewanżu zespół utrzymał przewagę i świętował wyczekiwany oraz niespodziewany awans do PGE Ekstraligi.
Zagraniczni seniorzy
Można śmiało powiedzieć, że przez większość sezonu w drużynie z Ostrowa najbardziej zawodzili zagraniczni seniorzy. Nicolai Klindt w ostatnich latach przyzwyczaił fanów biało-czerwonych do bycia liderem zespołu. W 2021 roku tak nie było. Duńczyk przez większość sezonu borykał się z problemami nie tylko sprzętowymi. Nicolai Klindt najlepsze spotkanie zanotował w Bydgoszczy. W przegranym meczu wywalczył dwanaście oczek. 33-latek w lidze zdobył średnią 1,618 pkt./bieg. Pod tym względem był najsłabszym seniorem w drużynie Mariusza Staszewskiego. Władze klubu z Ostrowa doskonale wiedzą, że taki sezon może się przytrafić każdemu zawodnikowi. Oliver Berntzon z kolei był nową twarzą w zespole Arged Malesy. Szwed zawsze powtarzał, że bardzo lubi tor w Ostrowie. Potwierdził to swoją postawą, ponieważ na domowym terenie czuł się o niebo lepiej niż na wyjazdach. Pokazują to jego statystyki. Na ostrowskim torze przez cały sezon wykręcił średnią 2,125 pkt./bieg, a na wyjazdach 1,658 pkt./bieg. Dodatkowo Oliver Berntzon łączył jazdę w lidze ze startami w cyklu SGP. Kibice z Ostrowa od siedemnastego zawodnika eWinner 1. LŻ z całą pewnością oczekiwali lepszych wyników. Obaj zagraniczni seniorzy zostaną w zespole Mariusza Staszewskiego na kolejny sezon. Nicolai Klindt oraz Oliver Berntzon mają jeszcze wiele do udowodnienia fanom biało-czerwonych.
Polscy seniorzy
Junior starszy i junior młodszy – tak żartobliwie nazywano Grzegorza Walaska oraz Tomasza Gapińskiego po kilku kapitalnych meczach w ich wykonaniu. Doświadczeni zawodnicy z pomocą braci Jana i Andrzeja Garcarków przeżywali drugą młodość. Grzegorz Walasek przed rozpoczęciem rozgrywek nie był pewny miejsca w składzie, a stał się najskuteczniejszym zawodnikiem całego zespołu – Andrzej, dajmy spokój z tym Walaskiem. To już jest emeryt – tak wspomina Jan Garcarek przedsezonową rozmowę ze swoim bratem na łamach telewizji Proart. Polak szybko zaczął spłacać kredyt zaufania. Ostatecznie został dziewiątym zawodnikiem ligi ze średnią 2,103 pkt./bieg. W niektórych momentach kibice się zastanawiali, czy Grzegorz Walasek ma na pewno 45 lat, ponieważ na torze wyczyniał niesamowite rzeczy. Podobnie było z Tomaszem Gapińskim, czyli kapitanem Arged Malesy Ostrów. Popularny „Gapa” ponownie nie zawiódł Mariusza Staszewskiego. Polak bardzo dobry sezon w swoim wykonaniu zakończył ze średnią 2,035 pkt./bieg. Tomasz Gapiński niejednokrotnie stawał się prawdziwym bohaterem biało-czerwonych. To właśnie dzięki 39-latkowi zespół z Ostrowa wygrał pierwszy mecz półfinałowy w Rybniku. Warto także przypomnieć mecze z rundy zasadniczej w Łodzi i Gdańsku. W tych spotkaniach obaj krajowi seniorzy Arged Malesy odwracali losy spotkania w ostatnich wyścigach. Po świetnym sezonie klub z Ostrowa postanowił postawić na tę dwójkę w PGE Ekstralidze. Grzegorz Walasek ostatni raz jeździł w najwyższej klasie rozgrywkowej w 2018 roku. Tomasz Gapiński z kolei wróci do najlepszej ligi na świecie po siedmiu latach.
Zawodnicy U24
Po wprowadzeniu przepisu o zawodniku U24, w Ostrowie pojawiły się dwie nowe twarze. Patrick Hansen z przytupem wszedł na zaplecze PGE Ekstraligi. Młody Duńczyk wykorzystał otrzymaną szansę i stał się największym objawieniem eWinner 1. LŻ. Dzięki średniej 2,058 pkt./bieg został najskuteczniejszym zawodnikiem U24 w całych rozgrywkach. Nawet raz 23-latkowi udało się zdobyć płatny komplet punktów. Kibice biało-czerwonych szybko pokochali Patricka Hansena, który, na co dzień mieszka właśnie w Ostrowie. Fani przez długi okres czasu starali się namówić zawodnika U24 do tego, żeby został na kolejny sezon, lecz Duńczyk postanowił rozwijać się w innym klubie. Początkowo z 23-latkiem rywalizować o miejsce w składzie miał Daniel Kaczmarek. Polak ostatecznie przegrał tę walkę i pojawił się na torze tylko w dziewięciu biegach. Jako zawodnik nieklasyfikowany wykręcił średnią 1,556 pkt./bieg.
Juniorzy
Sercem drużyny z Ostrowa byli młodzieżowcy. Cała czwórka utalentowanych juniorów miała bardzo duży wpływ na tegoroczny awans. Bezapelacyjnie najlepsi młodzieżowcy w eWinner 1. LŻ rozwijają się z roku na rok. Liderem tej formacji był Sebastian Szostak, który nie opuścił ani jednego spotkania. Młody zawodnik został drugim najskuteczniejszym juniorem w całej lidze. Wyprzedził go tylko Wiktor Przyjemski. Sebastian Szostak wykręcił średnią 1,597 pkt./bieg i swój mecz życia odjechał w Tarnowie. Drugim najbardziej znaczącym juniorem był Jakub Krawczyk. Młodzieżowiec największe wrażenie wywołał w ostatnich spotkaniach. W rundzie finałowej zdobywał bardzo ważne punkty nie tylko na juniorach, ale także pokonywał seniorów. W trakcie sezonu swoją szansę otrzymali także Jakub Poczta i Kacper Grzelak. Pierwszy z nich pojawił się w dwudziestu sześciu biegach i zaimponował kibicom z Ostrowa swoją walecznością. Kacper Grzelak z kolei wyjechał tylko w ośmiu wyścigach. Najlepszy swój występ zanotował przeciwko Rekinom z Rybnika.
Trener i Prezes
Tego wszystkiego nie byłoby, gdyby nie Mariusz Staszewski oraz Waldemar Górski. Szkoleniowiec jest przy tej drużynie od początku i razem z Arged Malesą Ostrów wywalczył dwa awanse. W 2018 roku do eWinner 1. LŻ, a w tym sezonie do PGE Ekstraligi. Dodatkowo wszyscy juniorzy jeżdżący w biało-czerwonych barwach są wychowankami tego trenera. Ostrów może być tylko szczęśliwy, że ma kogoś takiego, jak Mariusz Staszewski. Tak samo kibice mogą być wdzięczni Waldemarowi Górskiemu. Prezes klubu działał na spokojnie i nie wywierał na drużynie żadnej presji. To zaowocowało awansem do PGE Ekstraligi i teraz zespół z Ostrowa musi się zmierzyć z ciężkim wyzwaniem, czyli jazdą w najlepszej lidze na świecie!
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!