Sebastian Szostak znakomicie spisał się w Poznaniu. Zawodnik Arged Malesy Ostrów Wielkopolski zakończył rywalizację z dziesięcioma "oczkami" i dwoma bonusami.
Przed biegami nominowanymi nikt by nie przypuszczał, że to właśnie Sebastian Szostak zostanie bohaterem Arged Malesy Ostrów Wielkopolski i da jej pierwsze miejsce na koniec fazy zasadniczej. Zawodnik musiał „wskoczyć” za Frederika Jakobsena, który dotknął taśmy, lecz był przygotowany do tego i w żadnym stopniu zaskoczony. – Po tej taśmie za dużo się nie działo, bo ja jeszcze olądałem powtórki czy na pewno Frederik Jakobsen dotknął taśmy. Na spokojnie podeszliśmy do tego, zdążyliśmy wprowadzić korekty w motocyklu i wyjechaliśmy na tor. Na torze już natomiast fajny start. Potem starałem się uciekać, żeby jak najszybciej dojechać do mety – opisał emocje towarzyszące mu w końcówce spotkania Sebastian Szostak.
Lider formacji juniorskiej Arged Malesy Ostrów Wielkopolski nie ukrywa, że lubi ścigać się w Poznaniu i zawsze odpowiada mu przygotowanie tego toru. – Jest to tor na którym lubię jeździć. Fajnie się na nim czuję, aczkolwiek to różnie bywa w żużlu i czasem wcale nie musi to pomagać, że lubisz jakiś tor, bo może być wynik gorszy. Dzisiaj jednak fajnie wszystko zagrało, także nic tylko się cieszyć – zdradził.
Tor w Ostrowie
W tym roku Sebastian Szostak lepiej spisuje się na wyjazdach niż na domowym torze. Jak uważa sam zainteresowany, nie jest to nowość. Wychowanek ostrowskiej drużyny miewa problemy na torze ze swojego rodzinnego miasta, lecz trenuje i szuka optymalnych ustawień. – W sumie zawsze się męczyłem w Ostrowie Wielkopolskim. Musiałbym popatrzeć na tamten rok, ale wydaje mi się, że na domowym torze też wyniki były gorsze niż na wyjazdach. Dla mnie to nie jest zaskoczenie, że w tym roku jadę lepiej na wyjeździe niż u siebie, bo tak było przez ostatnie lata. Jest tak, ale staram się, żeby było jeszcze lepiej, bo potrafię – ocenił.
Rola U24
Dla zawodnika to ostatni rok jako junior. Jak zapatruje się na nową rolę? Wie, że stać go na wiele i nowa rola w żużlu go nie stresuje. Niedzielne spotkanie w Poznaniu udowodniło, że potrafi wygrywać z czołowymi zawodnikami rozgrywek. – W tym roku sam sobie udowodniłem, że potrafię wygrać z najlepszymi. Dziś wygrałem z Ryanem Douglasem, który jest w top 3 najlepszych zawodników ligi. Myślę, że z każdym mogę wygrać. Jeśli jest wszystko dobrze dopasowane i nie popełniam błędów, to nie ma żadnego problemu – spuentował Sebastian Szostak.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!