ROW Rybnik minimalnie przegrał rewanżowy pojedynek półfinałowy w Bydgoszczy, ale zaliczka z pierwszego meczu wystarczyła do awansu do finału 1. Ligi Żużlowej.
Ekipa z Górnego Śląska przyjechała do Bydgoszczy walczyć o jak najlepszy wynik. Po wygranej ośmioma punktami na swoim stadionie za cel obrali sobie co najmniej 42 punkty w niedzielę. Bez Patricka Hansena, Pawła Trześniewskiego i po meczu w fazie zasadniczej wydawało się to być niezwykle ciężkie zadanie. Zawodnicy ROW-u Rybnik stanęli jednak na wysokości zadania i po piętnastym biegu mieli ogromne powody do radości. Po kapitalnym meczu udało im się obronić zaliczkę i tym samym awansować do wielkiego finału rozgrywek.
Bohaterem zielono-czarnych został natomiast Jan Kvěch. Czech miał za sobą dość ciężkie dni i niespecjalnie dobre wspomnienia z tamtym torem. Tym razem czuł się tam jak ryba w wodzie i jadąc pod samą bandą, w stylu Tomasza Golloba mijał rywali. Ostatecznie na torze pojawił się siedmiokrotnie, a przy jego nazwisku zapisaliśmy 13 punktów i dwa bonusy. Najskuteczniejszym zawodnikiem w zespole Antoniego Skupienia był jednak Brady Kurtz (16).
–> Relacja z meczu: Abramczyk Polonia Bydgoszcz – ROW Rybnik <–
Jeśli chodzi o gospodarzy, to z pewnością zabrakło Wiktora Przyjemskiego. Młodzieżowiec był najskuteczniejszym zawodnikiem w całych rozgrywkach, a na domiar złego Polonia nie mogła zastosować za niego zastępstwa zawodnika. Do połowy spotkania bydgoszczanie musieli gonić wynik, a dopiero potem myśleć o odrobieniu strat z pierwszego spotkania. Ostatecznie przed biegami nominowanymi jednak wszystko mieli w swoich rękach. W nich jednak dwukrotnie ponieśli porażkę i pozostała im tylko wygrana w pojedynczym meczu.
Na stadionie obecny był też nasz fotoreporter – Łukasz Wilik. Przygotował on dla Was galerię ze starcia bydgosko-rybnickiego.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!