Ponad połowa zespołów zakończyła już budowę składów na przyszłoroczną odsłonę Bauahus-Ligan. Kolejny krok by dołączyć do tego grona wykonała Rospiggarna.
Na przedłużenie umowy zdecydował się ostatecznie Kim Nilsson. Przyszłoroczny Szwedzki debiutant w cyklu Speedway Grand Prix dość długo był kuszony przez Masarnę Avesta, lecz ostatecznie wybór padł na dotychczasowego pracodawcę. Co ciekawe to właśnie zespół „Wiedźm” był jego poprzednim wyborem, gdzie startował w latach 2016-2020. Teraz go chcieli z powrotem u siebie, lecz w dalszym ciągu jedynym ich seniorem pozostaje Antonio Lindbäck.
Spełnił marzenie każdego
Kim Nilsson zanotował świetny sezon, którego wisienką na torcie okazał się być awans do przyszłorocznego cyklu Speedway Grand Prix. Wrócił także do regularnych startów w Polsce w barwach Trans MF Landshut Devils. Nie prezentował się źle, lecz zdecydowanie lepsze wyniki notował na domowej OneSolar Arenie. Ostatecznie jego średnia wyniosła 1.576 punktu na bieg co dało mu 34. miejsce wśród najskuteczniejszych w eWinner 1. Lidze Żużlowej.
Minimalnie gorzej poszło mu w Bauhaus-Ligan, gdzie zdobywał 1.467 punktu na bieg. To jednak wystarczyło by wraz z Rospiggarną Hallstavik sensacyjnie wyeliminować w ćwierćfinale Västervik Speedway i na koniec sezonu na ich szyi zawisł brązowy medal rozgrywek. 32-latek był z kolei totalnym dominatorem Allsvenskan. Tam startując w barwach Griparny osiągnął kosmiczną średnią blisko 2.7 punktu na bieg.
Spore zmiany, ale nie w zespołach
Reprezentanta kraju Trzech Koron czekają wielkie zmiany. Nie chodzi jednak o kluby w jakich będzie startować, gdyż nie zmienił on ani jednego zespołu w porównaniu do tego sezonu. W dalszym ciągu będzie startować w barwach „Diabłów” z Landshut, Griparny Nyköping oraz właśnie Rospiggarny Hallstavik. Awans do GP wiąże się jednak z sporym wyzwaniem nie tylko logistycznym.
Nilsson potrzebował będzie dodatkowego sprzętu czy osoby, który będzie trzymał pieczę nad ustawieniami. Dodatkowo będzie ciążyć presja związana z występami w elitarnym cyklu i faktem, że będą na niego skierowane oczy niemal wszystkich. Będzie on drugim obok Fredrika Lindgrena reprezentantem Szwecji w Grand Prix. Między innymi z tego względu ograniczył zmiany związane z przynależnością klubową. – Czuję się świetnie w zespole. Przeprowadzam wiele zmian, jak to jest przed cyklem GP . Bezpieczeństwo, które czuję tutaj w klubie, jest dla mnie bardzo ważne – mówi dla klubowej strony.
Zadowolony z pozostania Szweda jest także Peter Jansson, który pełni funkcję menadżera Rospiggarny. Mówi on, że zatrzymanie Nilssona było poniekąd priorytetem, gdyż zespół zmienia swój wygląd już od kolejnego sezonu. Czuje także dumę, że to właśnie brązowi medaliści Bauhaus-Ligan będą jedyną drużyną z szwedzkim uczestnikiem cyklu SGP. (Fredrik Lindgren zrezygnował ze startów w rodzimym kraju).
– To niesamowicie uczucie, że Kim zdecydował się zostać. Jest fantastycznym kapitanem zespołu, który dzięki swoim zdolnościom przywódczym i profesjonalizmowi jest ogromnym wsparciem w boksie. Rospiggarna jednak się zmienia. Dużo inwestujemy w młodych zawodników, a ważne też jest, aby mieć kogoś takiego jak Kim, Victor czy Kai, którzy tworzą fundament zespołu. Kim walczył o awans do SGP przez wiele lat. To dość ciekawe uczucie, że my w Hallstavik możemy być częścią jego podróży. Jesteśmy jedynym zespołem w Bauhaus-Ligan, która w przyszłym sezonie ma szwedzkiego zawodnika w SGP – powiedział.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!