W meczu drugiej kolejki 2. Ligi Żużlowej Metalika Recycling Kolejarz Rawicz dość pewnie pokonał na własnym torze specHouse PSŻ Poznań 51:37. Zadowolenia z wyniku nie ukrywał Roman Jankowski, trener gospodarzy.
Miejscowi zdołali pokonać swoich rywali zwłaszcza dzięki fantastycznej jeździe w pierwszej fazie meczu. Wzmocnieni Jaimonem Lidseyem zawodnicy Metalika Recycling Kolejarza w pierwszych wyścigach wypracowali sobie bardzo dużą przewagę i zaczęli kontrolować przebieg spotkania. W końcówce rozmiary porażki zmniejszyli przyjezdni, ale ostateczny wynik mimo tego był zadowalający dla trenera Romana Jankowskiego.
Rawiczanie zdołali zrehabilitować się po ostatniej klęsce w Krośnie. Roman Jankowski uważa, że wysoka wyjazdowa porażka była spowodowana brakiem sparingów. – Musimy trenować, aby wszyscy doszli do swojej najlepszej dyspozycji. Przed sezonem nie mieliśmy sparingów no i w Krośnie było, jak było. Mam nadzieję, że teraz będzie już trochę łatwiej – mówił po zwycięstwie nad specHouse PSŻ-em Poznań Jankowski.
Był to pierwszy w tym sezonie domowy mecz rawickich „Niedźwiadków”. Ich trener był zadowolony nie tylko z końcowego wyniku, lecz również przygotowania nawierzchni. – Tor był super przygotowany i zawodnicy byli z niego bardzo zadowoleni. Pora rozgrywania meczu nie ma wpływu na przygotowanie toru. Jedynym problemem jest to, że trzeba wcześniej wstać –powiedział z uśmiechem w rozmowie z naszym korespondentem trener Metalika Recycling Kolejarza. Rawiczanie wcześniej trenowali przed południem i w porach bliskich rozgrywania meczu. – Trenujemy w godzinie meczu, aby wszystko było dograne – dodał Jankowski.
W meczu nie wystąpił Bartosz Smektała. 22-latek był awizowany i miał być wsparciem dla rawiczan, jednak został zastąpiony przez Huberta Ścibaka, który nie pojawił się na torze – zastępowali go Szymon Szlauderbach oraz Krzysztof Sadurski. – Mamy bardzo ważny mecz we Wrocławiu i to był oczywiście powód nieobecności Bartka, ale nawet bez niego wszyscy chłopcy spisali się fajnie. Wygraliśmy i bardzo się z tego cieszymy – skwitował Roman Jankowski.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!