Wzmocnienia poczynione przez działaczy GKM-u powodują, że w Grudziądzu rosną apetyty zwązane z walką o play-off. Trener Kościecha chce jednak, aby nie pompować przed startem sezonu balonika.
W zakończonym kilkanaście dni temu okienku transferowym w ekipie z Grudziądza doszło do kilku ruchów transferowych. Z zespołem pożegnali się Krystian Pieszczek (Wybrzeże Gdańsk) oraz Dawid Wawrzyniak (Orzeł Łódź), zaś do ekipy duetu Kempiński – Kościecha dołączył duet z Grupa Azoty Unii Tarnów w osobach Kennetha Bjerre i Patryka Rolnickiego oraz Marcin Turowski, który zdobywał punkty dla pierwszoligowego Wybrzeża. Co o ruchach transferowych swojego klubu sądzi drugi z trenerów oraz na co stać GKM? – Kenneth miał niezły sezon w tarnowskich barwach. Pozyskanie Patryka i Marcina do formacji juniorskiej też powinno być na plus. Czas wszystko pokaże. Jeżeli nie przytrafią się kontuzje i wpadki ze sprzętem, to myślę, że jest szansa powalczyć o dobre miejsce w PGE Ekstralidze. Nie chcę pompować balonika – zaznaczył szkoleniowiec grudziądzkiego zespołu.
Żużlowcy rozpoczęli już przygotowania do nowego sezonu, którzy co jakiś czas będą spotykali się na zajęciach we wspólnym gronie, a część z nich głównie skupi się na indywidualnych treningach. – Z trenerem Robertem Kempińskim będziemy zimą robić dobre treningi, żeby to wszystko było poukładane i zawodnicy byli dobrze przygotowani do sezonu. My zrobimy wszystko, żeby to fajnie wyglądało, a to, czego będzie się wymagało od żużlowców, to będzie w ich rękach. Treningi będą przez najbliższe trzy miesiące. Będą różnego rodzaju ćwiczenia – na sali, na basenie, w formie biegów. Będą treningi mentalne, a także przy sprzęcie, żeby chłopacy, którzy dopiero poznają żużel, nauczyli się dużo o nim. Mamy ustalone wszystko i będziemy pilnować tego – dodaje Kościecha na łamach portalu speedwayekstraliga.pl.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!