Erik Riss przeżywa bardzo trudny okres. Zawodnik podzielił się ostatnimi wydarzeniami, które są związane z problemami zdrowotnymi. Sam zawodnik nie wie, co mu dolega.
Erik Riss nagle został wycofany z meczów w Wielkiej Brytanii. Zabrakło go również podczas meczów Trans MF Landshut Devils. Niemiecki żużlowiec z dnia na dzień został wycofany z rywalizacji, do której wrócił podczas finału Drużynowych Mistrzostw Europy w Stralsund. Następnie ponownie zniknął, skupiając się na powrocie do pełnego zdrowia.
Riss opowiada o chorobie
Niemiecki żużlowiec niedawno przyznał, że cierpi na zawroty głowy, spowodowane wysokim ciśnieniem. To z kolei przekłada się na zapalenie nerwu wzrokowego. Żużlowiec ma zatem spore problemy z jazdą, które przekładają się na jego przerwę. Próbę podjął w Stralsund. Sam następnie przyznał, że to był zły pomysł i utwierdziło to go w przekonaniu, że powinien zrobić sobie przerwę od rywalizacji.
– Byłem u neurologa w Niemczech – pisze Riss w swoim najnowszym newsletterze. – Przeszedłem nakłucie lędźwiowe. Wszystko po to, aby obniżyć ciśnienie w mojej głowie. Miało to pomóc w zmniejszeniu obrzęku mojego nerwu wzrokowego. Neurolog zapewniał mnie, że wszystko powinno być już dobrze. Byłem bardzo podekscytowany. Zacząłem nawet planować swój powrót do żużla.
Nici z poprawy
Pomimo zabiegu, bóle nawróciły. Riss przez jeden dzień poczuł się o wiele lepiej, ale kolejne przywróciły bóle głowy oraz problemy ze wzrokiem. – Miałem później koherencyjną tomografie oka. Jak się okazało, pomimo nakłucia lędźwiowego, obrzęk się nie zmniejszył. Neurolog uważa, że to przez nawrót ciśnienia.
Żużlowiec Trans MF Landshut Devils znajduje się obecnie w Niemczech, gdzie przebywa od 23 maja w szpitalu. Przejdzie on kolejne nakłucie lędźwiowe oraz inne badania. Jak uważa, wtedy będzie miał świadomość, jak długa będzie jego przerwa.
Wdzięczny za wsparcie
Lider Redcar Bears przechodzi przez bardzo trudny okres. Nie ma on możliwości jazdy na torach żużlowych, co zresztą przekłada się na brak zarobku. Do tego zmęczenie fizyczne oraz psychiczne wdaje się we znaki. Żużlowiec jest wdzięczy za pomoc sponsorowi. – Jest to dla mnie niezwykle trudny okres fizycznie, psychicznie jak i finansowo. Chciałbym podziękować Jörgowi Grahmannowi oraz pozostałym sponsorom, jak również kibicom za okazanie wsparcia w tym nieszczęściu.
Swoją cegiełkę dorzucą kibice Ipswich Witches. Podczas nadchodzących meczów ligowych (25 maja oraz 1 maja) odbędzie się zbiórka, którą będzie mógł wesprzeć każdy fan drużyny „Wiedźm”. Całość zostanie przekazana Erikowi Rissowi. Z uwagi na kontuzje niemieckiego żużlowca, Trans MF Landshut Devils wypożyczyli Jonasa Jeppesena, a Witches zatrudnili Bena Barkera. Riss nadal posiada ważną umowę z Redcar Bears.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!