Lukáš Hutla jest jednym z reprezentantów Czech, który wystąpi w niedzielnym finale Indywidualnych Mistrzostw Europy w Tomaszowie Mazowieckim. Uczestnik GP z zeszłego sezonu mówi o przygotowaniach do nadchodzącego turnieju.
Po rozegraniu FIM Ice Speedway of Nations w Berlinie, lodowy żużel został zatrzymany przez rozwijającą się pandemię koronawirusa. Czescy rajderzy od tego momentu nie mieli okazji startu w żadnych zawodach. Lukáš Hutla to jeden z najlepszych jeźdźców w swoim kraju. W minionym sezonie startował w Grand Prix, jak i również w kadrze we wspomnianej "drużynówce". Jak sympatyczny Czech przygotowuje się do startu w Polsce? – Motocykle są gotowe i czekają na start w Tomaszowie już od momentu, gdy zakończyły się marcowe zawody w Berlinie – mówi Lukáš Hutla, przypominając jednocześnie, że to właśnie zawodnicy ice speedwaya byli pierwszymi, których dotknęła pandemia. – Nasmarowałem gaźniki, założyłem nowe tarcze sprzęgła i wyczyściłem łańcuchy. Przed wyjazdem umyję po prostu motocykle, żeby nie były zakurzone (śmiech). Pozdejmuję pajęczyny, żeby pająki pouciekały i jedziemy! – dodaje czeski rajder w rozmowie ze SpeedwayAZ.
Zawodnik z Pardubic nie musiał zbytnio inwestować w sprzęt. – Nie miałem do czynienia z motocyklami, to nie trzeba było specjalnie inwestować. Pozostało praktycznie tak samo, jak było gotowe na Ice Speedway of Nations. Jedyne co było konieczne, to założenie nowego wydechu, po tym jak w Berlinie uderzył we mnie reprezentant Finlandii – dodaje Hutla. Zawodnik poświęcił czas na przygotowanie kondycyjne i sprawnościowe. – Jeździłem na motocrossie. Były to co prawda treningi, bez żadnych wyścigów, ale mam wokół siebie dużo zawodników i sporo mniejszych torów, gdzie nie ma wyskoków na trzydzieści metrów – tłumaczy czeski zawodnik.
Hutla czeka już na zawody w Tomaszowie. – Wyjeżdżamy dziś około północy. W trasę zabieramy się razem z Andrejem Divišem. W piątek mamy testy na COVID-19. Mam nadzieję, że wszyscy wyjdziemy negatywni. Wreszcie porozmawiamy z chłopakami, bo tak dawno się wszyscy nie widzieliśmy. W sobotę trening i w niedzielę ruszamy z turniejem! Mam tylko nadzieję, że lód będzie odpowiednio gruby, bo gdy Jan Klatovsky testował tor, mówił, że lodu jest zbyt mało. Ale to zrozumiałe, Polacy nie mają jeszcze doświadczenia w tym, jak bardzo motocykl "tnie" lodową taflę.
Lukáš Hutla po cichu ma nadzieję, że w tym sezonie uda mu się znów jeździć w Indywidualnych Mistrzostwach Świata. – Niclas Svensson robi sobie przerwę od ścigania. Ove Ledström również w tym roku odpuszcza. Zabraknie kilku dobrych nazwisk w Grand Prix. Teraz, gdy odwołano eliminacje, może pan Moravec mógłby mnie przepuścić… – kończy Czech.
Reprezentanci Czech (Lukáš Hutla po środku) podczas Ice Speedway of Nations w Berlinie
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!