Rafał Trojanowski po zjechaniu z żużlowych torów został przy tym sporcie i teraz zajmuje się rozwojem sportowej kariery Wiktora Lamparta oraz "opiekuje" się także starszym z braci - Dawidem. Przed obojgiem bardzo trudny i ważny sezon w Ekstralidze.
Żużlowcy już jakiś czas temu rozpoczęli przygotowania do sezonu 2019, czym dumnie chwalą się m.in. w mediach społecznościowych. Jednymi z pierwszych, których można było spotkać na treningach byli bracia Lampartowie – Wiktor oraz Dawid. Na brak zajęć obaj narzekać nie mogą, wobec czego każdą wolniejszą chwilę przeznaczają na kolejne zajęcia lub kontakt z motocyklem – W naszym teamie rozpoczęły się już w listopadzie, bo taki mieliśmy cel. Chłopaki już zaczęli trenować i przygotowywać się do nowego sezonu. Wielkich przerw nie ma, bo nie czuli takiej potrzeby. Nie są zmęczeni, odpoczęli zaraz po sezonie – wyjechali sobie na krótkie wakacje. Oni rzadko kiedy rozstają się z motocyklami, bo nawet w zimie, kiedy jest śnieg, to jeżdżą na motocyklach enduro. Już pracujemy na ten kolejny sezon – przyznaje Rafał Trojanowski na łamach Dziennika Wschodniego.
Jednym z zawodników w kadrze Speed Car Motoru Lublin na przyszły sezon będzie oczywiście Wiktor Lampart, z którym nie tylko lubelscy fani wiążą spore nadzieje. Polscy kibice wierzą, że jeśli nadal będzie się tak rozwijał to szybko dołączy do krajowej czołówki wśród seniorów, a także i do najlepszych na świecie. W minionym sezonie przyczynił się on do zdobycia kilku sukcesów lubelskiej jak i narodowej drużyny. – Jest mi bardzo miło współpracować z Wiktorem. Zawsze jeździmy razem na każde imprezy, treningi, widzimy się praktycznie codziennie. Cieszę się z tego, że osiąga już dobre wyniki, nie łapie kontuzji, co jest dla nas bardzo ważne, mało się przewraca i wyciąga wnioski z tych moich błędów z lat młodości – dodaje Trojanowski.
Dawid Lampart w rozmowie z naszym portalem przyznał, że to dla niego ostatni moment, aby spróbować się ponownie w PGE Ekstralidze. Z kolei jego młodszy brat będzie miał pierwszą styczność z najlepszą ligą świata i zdaniem ich sportowego opiekuna będzie to odpowiedni moment. – Tak. Mieliśmy już opcję ekstraligową w tamtym roku, ale uważaliśmy, że było na to za wcześnie. Też nie do końca znaliśmy możliwości Wiktora, bo on przejechał pół sezonu w pierwszej lidze. Po tym sezonie mogę spokojnie powiedzieć, że jest gotowy na ekstraligę. Na ten poziom trzeba wskoczyć jak najwcześniej i jak najszybciej się tam uczyć.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!