W ubiegłym tygodniu poznaliśmy kadrę Żużlowej Reprezentacji Polski na sezon 2022. W składzie widnieje łącznie 14 nazwisk, ale Rafał Dobrucki podkreśla, że lista z całą pewnością nie jest zamknięta i reprezentacja może przyjąć kolejnych zawodników.
Sobota 29 stycznia była dniem, w którym Rafał Dobrucki poinformował o powołaniach do kadry na zbliżający się wielkimi krokami sezon. W porównaniu do poprzedniego roku, doszło do znacznej redukcji liczby powołanych żużlowców. W sezonie 2021 w szerokiej kadrze widniało 28 nazwisk, a teraz ta liczba jest o połowę mniejsza. Na 14 kadrowiczów składa się 5 seniorów, 7 młodzieżowców oraz Michał Knap i Stanisław Burza, czyli specjaliści kolejno od ice speedwaya i long tracka.
Fanów mogła zaskoczyć absencja kilku zawodników, którzy dotychczas bywali powoływani do kadry. Na liście nie znajdziemy Janusza Kołodzieja czy Szymona Woźniaka. – Brakuje kilku zawodników głównie z powodu słabszej formy, kontuzji lub innych kłopotów jakie mieli w ubiegłym sezonie – zaznacza Rafał Dobrucki, który podkreśla jednocześnie, że kadra w żadnym razie nie jest zamknięta. – Jest duża grupa zawodników, na których reprezentacja czeka z otwartymi ramionami – dodaje selekcjoner biało-czerwonych w rozmowie z portalem polskizuzel.pl.
Rafał Dobrucki podkreśla również, że niepowołani na razie zawodnicy wcale nie muszą rezygnować z myśli o awansie do cyklu SEC czy SGP. – Zawodników do Złotego Kasku, który jest jednocześnie eliminacją do światowych i europejskich imprez w całości nominuje trener reprezentacji. Jeśli awans uzyskają zawodnicy spoza kadry, wówczas taką nominację otrzymają.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!