PSŻ nie boi się stawiać na trenerskich debiutantów. Grzegorz Struzik, członek stowarzyszenia PSŻ Poznań, uważa, że Adrian Gomólski ma spory zapas doświadczenia. Wychowanek Startu cieszy się względnym szacunkiem od swoich podopiecznych i ma odpowiedni zapał do tego, aby prowadzić poznański zespół.
PSŻ Poznań, od zakończenia sezonu, przeszedł sporo zmian. Mowa tutaj o zarówno transferach zawodników, jak i zmian wśród działaczy. Pojawiło się kilka nowych nazwisk, ale zarządcom udało się pozyskać Adriana Gomólskiego. Starszy brat Kacpra został trenerem, który poprowadzi poznański zespół w przyszłym sezonie. Dlaczego zdecydowano się na pozyskanie Adriana? Grzegorz Struzik, członek stowarzyszenia, podkreśla, że PSŻ słynął ze stawiania na trenerów debiutantów. – Mamy dobre doświadczenia z trenerami debiutantami. Kiedyś był u nas Mirosław Kowalik i świetnie się sprawdził. Później pojawił się Tomasz Bajerski, którego poznańscy kibice doskonale wspominają. Z czasem wyrósł na trenera z krwi i kości i realizuje się w PGE Ekstralidze – opowiada działacz na łamach polskizuzel.pl.
Kowalik i Bajerski rzeczywiście nabrali sporego doświadczenia w Poznaniu. Obecny trener Apatora był bliski awansu z poznaniakami do eWinner 1. Ligi, ale musieli uznać oni wyższość bydgoskiej Polonii, choć zdominowali oni rywali w pierwszym spotkaniu. Adrian Gomólski uzyskał licencję trenerską wraz z wspomnianą dwójką. Jakie argumenty przemiały za zatrudnieniem wychowanka Startu Gniezno? – Jest młodym człowiekiem z ciekawym doświadczeniem zawodniczym. Poza tym ma werwę i zapał. Jest także lubiany przez zawodników – przekonuje Struzik.
Gomólski, swego czasu, uznawany był za jeden z większych talentów. Najlepszy sezon miał w 2008 roku, kiedy w barwach drużyny z Ostrowa Wielkopolskiego zanotował średnią 2,320. Zmagał się z wieloma urazami, które zatrzymały jego rozwój. Karierę zakończył w 2018.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!