Wolverhampton Wolves stoją na skraju przepaści. Zasłużony brytyjski ośrodek, z dniem 31 października, ma zaprzestać ścigania na słynnym Monmore Green. Oświadczenie wywołało spore poruszenie w żużlowym środowisku.
Wolverhampton Wolves przekazali smutną wiadomość w poniedziałek, 17 kwietnia. Zasłużony brytyjski ośrodek, którego początki sięgają 1928 roku, ma opuścić stadion Monmore Green wraz z dniem 31 października. Jest to powiązane z działaniami Entain Group, czyli właścicielami. Umowa najmu nie zostanie przedłużona, co jest sporym ciosem dla brytyjskiego żużla.
Wolverhampton z najbardziej ikonicznym momentem
Pierwsze zawody rozegrano w 1929 roku. Monmore Green towarzyszy brytyjskiemu żużlowi od bardzo wielu lat. Ciężko jest sobie wyobrazić funkcjonowanie SGB Premiership bez tego miejsca, a szczególnie bez Wolverhampton Wolves. Drużyna Petera Adamsa swój ostatni puchar podniosła w 2016 roku. Jedną z legend klubu jest Fredrik Lindgren, który swoją całą karierę na Wyspach Brytyjskich poświęcił na starty w barwach „Wilków” z Monmore Green. Jak informuje portal Experess & Star, Wolves zaproponowali przedłużenie najmu na kolejne cztery lata. Entain Group odrzuciła ten pomysł, dając jasno do zrozumienia, że nie są oni zainteresowani ciągłością żużla na Monmore Green. Stadion ten służy również do wyścigów chartów. Jest to dosyć popularna rozrywka, która często idzie w parze z żużlowymi emocjami.
– Mój świat runął – mówi Chris Van Straaten, promotor Wolverhampton Wolves od 1986 roku, dla Express & Star. – Dyskusje odnośnie nowej trzyletniej umowy rozpoczęły się w Lutym. Nie wydawało mi się, że nie znajdziemy porozumienia. Na ten moment jestem bezsilny i zszokowany.
Wsparcie ze strony świata
Zamknięcie Monmore Green na żużel oznaczałoby, że Wolverhampton Wolves znikną z żużlowej mapy Wielkiej Brytanii. Problemy ze stadionami są codziennością dla brytyjskiego żużla. Wpierw z dotychczasowego miejsca musieli się wynieść Kent Kings. Drużyna, na ten moment, ściga się w National Development League na mniejszym stadionie. Nadchodzący sezon jest ostatnim dla Edinburgh Monarchs czy Peterborough Panthers. Oba kluby muszą opuścić stadion wraz z końcem rozgrywek. Wolverhampton Wolves dołączyliby do tego grona.
Jak się okazuje, klub może liczyć na solidarność ze strony środowiska żużlowego. Powstała ogólna petycja, która zebrała ponad siedem tysięcy podpisów. – Będziemy walczyć do samego końca. Dla dobra Wolverhampton Wolves, jak i pozostałych klubów w Wielkiej Brytanii – mówił Rob Godfrey, główny zarządca brytyjskiego żużla. Link do petycji znajduje się TUTAJ.
– Wiadomość o zamknięciu Wolverhampton Wolves mną wstrząsnęła – powiedział Mark Lemon, promotor Belle Vue Aces, dla klubowych mediów. – Nie mogę się pogodzić z faktem, że klub startujący na Monmore Green od blisko stu lat, miałby nagle odejść. Wraz z pozostałymi promotorami, łączymy się z Chrisem Van Straatenem i jego współpracownikami.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!