Do końca stycznia Kolejarz Rawicz miał czas na uporządkowanie wszystkich spraw i przesłanie niezbędnych dokumentów. Teraz poznaliśmy ostateczną decyzję Polskiego Związku Motorowego.
Rawiczanie byli jednym z pięciu klubów, które w pierwszym terminie z ramienia PZM nie otrzymało licencji na możliwość startów w tegorocznych rozgrywkach Krajowej Ligi Żużlowej (dawniej 2. Liga). Nie był to zwiastun dobrych wieści, a problemy zdawały tylko się pogłębiać, aniżeli niknąć. Jeszcze w grudniu zeszłego roku jak grom z jasnego nieba spadła informacja, iż prezesa Kolejarza Rawicz tymczasowo aresztowano.
– Mężczyźnie zostały przedstawione zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentach dotyczących kwestii związanych z zagospodarowaniem odpadów – mówił wtedy Krzysztof Bukowiecki dla Radia Poznań.
Rękę do pomocy wyciągnął każdy
W związku z problemami, jakie trapią „Niedźwiadki” z inicjatywą wyszedł prezes Unii Leszno – Piotr Rusiecki. Jego propozycją było ponowne nawiązanie współpracy jak za dawnych lat i utworzenie zespołu rezerw. Skład miałby być podobny do tego z U24 Ekstraligi, dodatkowo z jeżdżącym trenerem Damianem Balińskim. Piłka jednak leżała po stronie Kolejarza i pozostałych członków zarządu.
Ponadto w ratunek mocno zaangażowało się też miasto, które jeszcze do niedawna szczątkowo komentowało całą sytuacje otaczającą drugoligowy ośrodek. Władze gminy szukały rozwiązania, aby wyjść z kryzysu, ale tylko Anna Giżewska była zainteresowana losem Kolejarza. Czas także nie był zwolennikiem, bo ten narzucony przez PZM mijał wraz z końcem stycznia. A przypomnijmy, że choć Rawicz złożył odwołanie 19 grudnia, to do uzupełnienia miał jeszcze kwestie formalne.
Decyzja podjęta
W dniu 6 lutego poznaliśmy definitywną decyzję centrali odnośnie startu ekipy z Wielkopolski w sezonie 2024. Ta, co można było się spodziewać – jest druzgocąca. Odwołanie działaczy odrzucono, a decyzję o nieprzyznaniu licencji utrzymano. Tym samym (przynajmniej na razie) cała ta saga dobiega końca i nie ma niestety ona happy endu. Jak się okazuje, szereg wymogów nie zostało spełnionych dlatego też postanowienie komisji ds. Licencji musiało zostać utrzymane.
– Wbrew zapewnieniom, do dnia 26 stycznia klub nie uzupełnił braków formalnych. Przede wszystkim nie zostały złożone oświadczenia o niezaleganiu względem ZUS i Urzędu Skarbowego. Klub posiada też zaległości wobec zawodników oraz innych podmiotów. Nie uzupełniono też dokumentów finansowych – uzasadnia swoją decyzję prezydium PZM na łamach polskizuzel.pl.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!