Birmingham Brummies nadal nie mają skompletowanej kadry. Laurence Rogers, na łamach klubowych mediów przyznał, że klub czeka na odpowiednie dokumenty, aby ogłosić podpisanie piątego zawodnika. Tworzenie kadry zostało opóźnione przez przegrane negocjacje z Berwick Bandits, których obiektem był Ty Proctor.
Birmingham Brummies nie mają łatwego życia. Drużyna nadal liczy jednie czterech zawodników, co niezbyt pomaga w uspokojeniu zaniepokojonych fanów. Zeszłoroczne budowanie składu wyglądało podobnie, ale działacze reagowali znacznie szybciej. Klub opuścili Michele Paco Castagna czy Chris Harris. Czołowi zawodnicy, których stratę mogą znacznie odczuć.
Josh Auty, James Shanes, Stefan Nielsen i Ashley Morris – czterech brytyjskich żużlowców. Nadal brakuje jednak odpowiednich nazwisk do zapełnienia pozostałych miejsc. Laurence Rogres, działacz i menedżer Brimingham Brummies przyznał, że klub ma już podpisaną umowę z zawodnikiem. Nadal czekają jednak na zapewnienie odpowiednich papierów do jazdy. – To skomplikowane. Nie ma możliwości, aby wyjść i podpisać zawodnika w ciągu dwóch minut. Jesteśmy wdzięczni za odpowiednie porady od naszych znajomych, którzy polecili nam odpowiednich żużlowców do negocjacji. Nie będę mówił o nazwiskach. Nadal czekamy na to, aż znajdą się odpowiednie dokumenty. Przepraszamy fanów i prosimy o nieco więcej cierpliwości. Wiemy, że często to powtarzamy, ale musicie nam zaufać.
Okazuje się, że klub miał już zakusy na podpisanie Tyrona Proctora. 35-latek zrezygnował z jazdy podczas sezonu 2021 i zostawił drużyny z King's Lynn oraz Leicester na tzw. lodzie. Australijczyk nie ma zamiaru rezygnować z uprawiania dyscypliny. Ostatecznie podpisał umowę z Berwick Bandits, ale Rogers nie ukrywa, że zaawansowane negocjacje miały miejsce na linii Proctor-Birmingham. – Tak, mieliśmy opóźnienia. W wywiadach mówiłem o tym, że zaraz domykamy kadrę. Rozmowy z Tyronem Proctorem przebiegały pomyślnie. Jednakże do gry weszli Berwick Bandits. Przedstawili mu korzystniejszą ofertę. Proctorowi odpowiadało ściganie się w soboty, gdyż pracuje w innym zawodzie.
Pozostaje jedynie czekać na rozwój sytuacji. Nieubłaganie zbliża się termin rozpoczęcia sezonu. Brummies zmierzą się w wstępnej rundzie KO Cup z Leicester Lions. Mecz będzie miał miejsce 26 marca. Cztery dni później, w towarzyskiej potyczce, Birmingahm stanie do boju z wybraną siódemką zawodników Coventry Bees.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!