Unia Tarnów przyzwyczaja nas do ciężkiej walki w tym roku. Tą na torze wygrali, ale czy to koniec? Okazuje się, że przed nimi kolejne zadania.
Tuż po awansie do Metalkas 2.Ekstraligi prezes Unii Tarnów Kamil Góral na antenie Canal+Sport nie cieszył się z tego faktu. Padły ważne słowa, że klub zrobi wszystko, by mógł godnie rywalizować w Metalkas 2.Ekstralidze. Ciążył nad nim obowiązek spłaty wszystkich zaleglości finansowych wobec zawodników do końca października. Należy pamiętać przede wszystkim, że stadion w Mościcach odbiega od kryteriów przyjętych przez władze ligi. Z zapowiedzią poprawy infrastruktury przyszedł prezydent Tarnowa, Jakub Kwaśny. Minione tygodnie były dla kibiców Unii Tarnów prawdziwym rollercoasterem. Kiedy klub znalazł sponsora tytularnego, firmę AUTONA, wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. W pewnym momencie w mediach pojawiła się jednak informacja o rezygnacji sponsora. Ostatecznie tak się nie stało, a zawodnicy zostali spłaceni ostatniego dnia października.
Stadion natychmiast do gruntownej przemiany
Unia Tarnów sportowo wygrała, jednak przed zespołem czeka kolejna walka, ale nie na torze. Stadion w Mościcach od wielu lat znajduje się w krytycznym stanie. Rozwalające się trybuny, stare dmuchane bandy, które straciły ważność to tylko wierzchołki góry lodowej. Jedno jest pewne – stadion w obecnym stanie nie spełnia warunków przyznania licencji na rozgrywki w Metalkas 2.Ekstralidze. Tak jak wyżej pisaliśmy – pomoc w przygotowaniu odmienionego stadionu zaoferował prezydent Tarnowa Jakub Kwaśny, który o całej sytuacji opowiedział portalowi tarnow.naszemiasto.pl.
– Kontaktowałem się zarówno ze spółką Ekstraliga Żużlowa, jak i Polskim Związkiem Motorowym. Czekamy na informację jakie rzeczy w pierwszej kolejności są niezbędne do wykonania na stadionie, a co może zostać zaakceptowane warunkowo. Potrzebujemy spotkania z Ekstraligą i konkretów – mówi sam prezydent.
Ponadto Unia Tarnów musi zakupić plandekę zabezpieczającą tor przed opadami deszczu. Od przyszłego sezonu już nie tylko kluby w PGE Ekstralidze muszą ją posiadać, ale także te jeżdżące w Metalkas 2.Ekstralidze. Koniecznie jest również zrobienie odwodnienia liniowego. Już teraz można oszacować, że na te wszelkie niezbędne inwestycje należy wyłożyć kilka milionów złotych.
– Rozmawiałem z członkami zarządu województwa, będziemy też zabiegać o wsparcie w Ministerstwie Sportu i mam nadzieję, że połączonymi siłami uda się zmodernizować stadion – mówi prezydent Tarnowa Jakub Kwaśny. Dodał, że liczy na zaangażowanie byłego żużlowca, lokalnego patrioty i obecnie posła Roberta Wardzały, którego syn Piotr jest młodzieżowcem miejscowych.
Co z zarządem Małopolski?
Przypomnijmy, że to zarząd województwa Małopolskiego wspierał klub w niedawno zakończonym sezonie. Jednak taka pomoc może nie być wystarczające do wyjścia klubu z kryzysów.
– Dużo pomogliśmy, bez tego klub na wiosnę by upadł, ale trzeba sobie powiedzieć, że to jest studnia bez dna – opowiada o całej sytuacji wicemarszałek Małopolski Ryszard Pagacz dla tarnow.naszemiasto.pl.
Zapytany o to, czy miasto ma szansę na wsparcie finansowe w kwestii stadionu:
– Gdyby klub pozyskał poważnego sponsora, który zapewniłby mu środki na bieżącą działalność, wtedy miałoby sens wykładanie pieniędzy na poprawę infrastruktury obiektu – dodaje od siebie.
Po uregulowaniu zobowiązań wobec zawodników w klubach od tego tygodnia rozpoczęły się audyty zlecone przez zarząd PGE Ekstraligi. Miejmy nadzieję, że Jaskółki wystartują w rozgrywkach Metalkas 2.Ekstraligi.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!