Pechowy przebieg dla Piotra Protasiewicza miał wtorkowy mecz szwedzkiej Elitserien. W jednym z biegów doszło między nim, a Robertem Miśkowiakiem do kolizji wskutek której doświadczonego zawodnika Indianerny na torze nie oglądaliśmy więcej.
W pierwszym łuku piątego wyścigu było ciasno. Roberta Miśkowiaka odrobinę pociągnęło, a na niego nadział się Protasiewicz. Obaj szybko podnieśli się z toru, wzięli udział w powtórce, ale zawodnik Indianerny Kumla szybko z jazdy zrezygnował. Kamery telewizyjne wychwyciły Protasiewicza z opatrunkiem lodowym na dłoni co mogło sugerować uraz.
Po godzinie 21 pojawił się komunikat teamu zielonogórzanina, z którego dowiedzieliśmy się, iż w wypadku upadku Protasiewicz doznał wybicia palca lewej ręki. Został on szybko nastawiony, a dłoń schłodzona lodem. Po kilku dniach przerwy reprezentant Polski ma wrócić na tor. To oznacza, że kibice Falubazu Zielona Góra mogą spać spokojnie.
źródło: sociam ledia Piotr Protasiewicz Pepe Racing
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!