Na 29 maja wyznaczono zawodnikom PGE Ekstraligi termin rozpoczęcia przygotowań do ligowej inauguracji w sezonie 2020. Znacznie wcześniej na torze pojawili się żużlowcy-amatorzy, którzy trenowali w Dalabuszkach czy Zielonej Górze.
W ostatnich dniach tor w Dalabuszkach (niewielka miejscowość położona niedaleko Gostynia) tętni życiem. W miniony weekend odbyły się tam kolejne treningi żużlowców-amatorów, a z uprzejmości miejscowej drużyny – Tasmania Racing skorzystali pasjonaci „czarnego sportu” z Ostrowa Wielkopolskiego, którzy przy zachowaniu wszystkich reżimów sanitarnych odbyli pierwsze w tym roku jazdy na polskiej ziemi, ponieważ wcześniej było im dane pojeździć nieco w Stanach Zjednoczonych.
– W trudnym czasie konieczna była zmiana priorytetów, dlatego miło było wrócić na tor i choć na moment zapomnieć o trudach związanych z pandemią. Oczywiście częściowo, bo trening odbywał się z zachowaniem środków ostrożności. Tak czy inaczej świetnie było złapać kontakt z motocyklem. Nie możemy się doczekać kolejnych jazd – powiedział nam Mateusz Kozanecki.
W Dalabuszkach na torze liczącym około dwustu metrów długości zameldował się także częstochowianin Paweł Wójcik, który w tym sezonie będzie reprezentował barwy Amatorskiego Klubu Żużlowego z Rawicza. – Pierwszy raz miałem styczność z tak trudnym, technicznym torem. Pierwsze wyjazdy kończyły się zazwyczaj na… „tyłku”, ale dzięki cennym wskazówką trenera, udawało się poprawnie pokonywać łuki – przyznał po treningowych kółkach.
W środę z kolei po raz pierwszy zawarczały motocykle przy W69 w Zielonej Górze i to nie za sprawą miejscowego Falubazu z Patrykiem Dudkiem na czele, ale dzięki żużlowcom-amatorom z zaprzyjaźnionego AKS Chóraganu Riders. Wszystko za zgodą m.in. Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji i przy zachowaniu się do panujących przepisów.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!