Nie milkną echa wycofania się Polonii Piła z rozgrywek żużlowych w sezonie 2020. Według informacji, które obiegły pilskie środowisko w sobotnie popołudnie, jeden z najbliższych współpracowników Tomasza Ż. może być kandydatem do przejęcia władzy w pilskim klubie.
O tym, że relacje pomiędzy obecnymi władzami pilskiego klubu, a Urzędem Miasta nie są najlepsze, wie chyba każdy pilski kibic speedwaya. Nikogo nie zdziwił więc pomysł Prezydenta miasta, który planuje pomóc w utworzeniu nowego podmiotu, zarządzanego przez nowych ludzi i startującego od zera. Jak się jednak okazuje, sytuacja wygląda nieco inaczej.
Choć Urząd Miasta twardo przyznaje, że do współpracy zgłosiły się osoby spoza środowiska, które nie miały jeszcze okazji zamieszać się w żadną aferę, po pilskim światku żużlowym krąży informacja zupełnie temu zaprzeczająca. Co potwierdził także sam zainteresowany, zaproszenie od Pana Prezydenta na spotkanie dotyczące przyszłości pilskiego żużla, otrzymał jeden z działaczy, znany z pracy w poprzednim zarządzie. „Pieszczotliwie” jest on nazywany „Prawą ręką Tomasza Ż”, który za fałszowanie klubowych faktur lada moment powinien usłyszeć wyrok. Wygląda więc na to, że nowy twór z nowymi ludźmi wcale nie musi być wolny od żużlowej przeszłości.
Niestety w całym zamieszaniu najwięcej, jak zawsze, tracą kibice. Wiele bowiem wskazuje na to, że przed ich klubem na próżno szukać lepszej przyszłości.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!