Po kilku latach torunianie wreszcie wywalczyli medal Drużynowych Mistrzostw Polski. W związku z tym działacze nie dokonali żadnych roszad w składzie.
Nowy trener i powrót po latach
Piotr Baron – to nowy trener KS Apatora Toruń od sezonu 2024. Znakomity szkoleniowiec po 7 latach zakończył współpracę z Unią Leszno i zdecydował się na do domu. Przypomnijmy, że 49-latek licencję żużlową uzyskał w 1990 roku właśnie w barwach „Aniołów”. Klub ten reprezentował tylko przez sezon, zdobywając w tym czasie złoty medal Drużynowych Mistrzostw Polski. Teraz po wielu latach kibice ujrzą go ponownie, lecz w innej roli. To na jego barkach obecnie będzie spoczywać prowadzenie torunian i kto wie, może uda się ponownie stanąć na podium Ekstraligi, tak jak to miało miejsce podczas minionej kampanii ligowej.
– Nie było zbyt wielu przychylnych komentarzy na temat toruńskiego klubu, ale szczerze – Toruń był jedyną ofertą, którą chciałem zaakceptować. Oczywiście, wiele lat spędziłem poza Toruniem i pomyślałem „może czas do domu, zobaczyć jak to w domu będzie”. Teren jest oczywiście bardzo trudny i grząski, ale miejmy nadzieję, że uda nam się fajny wynik sportowy tutaj zrobić. Mamy świetnych zawodników, którzy dużo od siebie dali, dają i myślę, że będą również dawać – mówi trener w rozmowie z radiem gra.fm.
Skład od dawna był gotowy
Tak naprawdę Piotr Baron tuż po przyjściu miał ułatwione zadanie, bowiem Apator Toruń po świetnym sezonie, w którym zdobyli krążek z brązowego kruszcu nie zmienił nic, jeśli chodzi o główną kadrę zespołu. Motorami napędowi będą niekwestionowani liderzy – Robert Lambert i Emil Sajfutdinow. Wiele także będzie zależeć od polskiej formacji, a więc Pawła Przedpełskiego, Patryka Dudka i Wiktora Lamparta. Ten ostatni dopiero pod koniec rozgrywek ukazał swój potencjał i jego zdobycze były bezcenne na poczet końcowego rezultatu „Aniołów”. Sporo pracy czeka również coacha z juniorami, ale tutaj oczywiście będzie mógł liczyć na Jana Ząbika, z rąk którego wypłynął właśnie na szerokie wody.
– Jestem z tego składu bardzo zadowolony. Uważam, że to są bardzo dobrzy zawodnicy, którzy potrafią jechać, ale jeżeli mówimy o budowaniu drużyny – mieliśmy miesiąc czasu, żeby ze sobą popracować (głównie z juniorami). Juniorzy dali z siebie bardzo dużo, żeby ten czas wykorzystać na maxa. Jeszcze drugi taki etap (miesięczny) będziemy mieli zaraz po powrocie z Hiszpanii, gdzie chcemy się skupić głównie na pracy z juniorami – tłumaczy.
Plan na drużynę
Ekipa z województwa kujawsko-pomorskiego wyjedzie na obóz szkoleniowy do Hiszapnii. Tam wszyscy powoli będą wdrażać się w nowy sezon. Później przyjdzie czas na rozmowy z każdym z zawodników, a finalnie wszystko zwieńczą sparingi. Ten ostatni element da wiele odpowiedzi czy plan wdrożony przez Apatora Toruń kolokwialnie mówiąc – będzie działał. Ten będzie ułożony po obozie.
– Będę go miał po obozie. Chcę porozmawiać z zawodnikami. Tam będziemy mieli bardzo dużo czasu. Każdy mi powie, co lubi. Jak będę to wiedział, to będzie mi łatwiej przyznać chłopakom numery, gdzie oczywiście sprawdzimy na sparingach, czy to działa. Jeżeli będzie jakikolwiek problem z tym, to będziemy mieli jeszcze okazję to skorygować – kończy Piotr Baron.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!