Czas podsumować wydarzenia transferowe. Na trzeci i zarazem ostatni ogień idzie w naszej Redakcji 2. Liga Żużlowa. Sześć zespołów, cztery miejsca w play-offach i tylko jeden zwycięzca. Liga, choć najprawdopodobniej bez klubów z Piły i Krakowa, ponownie zapowiada się niezwykle interesująco.
Co chyba jednak najważniejsze, pod względem siły poszczególnych ekip, ponownie widoczny będzie podział na czołową trójkę i trzy zespoły walczące o wejście do fazy play-off. Po zakończeniu rozgrywek w sezonie 2019, spekulacjom nie było końca. Niejasna była sytuacja pilskiej Polonii, która zawsze mogła być mocnym kandydatem do walki o najwyższe cele. Wiele osób zastanawiało się także, czy coś zmieni się w Opolu oraz Poznaniu. Po wyczerpującym finansowo sezonie, kluby z najniższego szczebla rozgrywkowego potrafią bowiem złapać zadyszkę. Przez wiele tygodni nie było też wiadomo, czy do polskiej ligi dołączy kolejna ekipa z zagranicy.
Dziś wiemy już praktycznie wszystko. Zgodnie z twardymi danymi i informacjami z pierwszej ręki, w przyszłorocznych rozgrywkach weźmie udział 6 zespołów, w tym 3 bardzo mocne, oraz 3 wchodzące lub wracające do zabawy na pełnych obrotach. Jak łatwo się domyślić, w pierwszej z grup znajdują się zespoły PSŻ-u Poznań, Kolejarza Opole oraz Wilków Krosno. Nad ich składami warto zatrzymać się na sam początek.
W przypadku Poznania, cały zespół został bardzo gruntownie przebudowany. Przed kilkoma miesiącami o sile PSŻ-u stanowili David Bellego czy Eduard Krčmář, którzy zdecydowali się opuścić ekipę z Golęcina. W związku z tym prezes Ładziński i jego współpracownicy musieli mocno postarać się o nowy, równie silny skład, który ponownie powalczy o najwyższe laury i trzeba przyznać, że się udało. Przede wszystkim warto spojrzeć na obcokrajowców. Ściągnięcie do siebie takich jeźdźców jak Nick Morris, Kevin Wölbert czy Nicklas Porsing z pewnością jest wartością dodaną. Jakby tego było mało, do Poznania „przeprowadzi się” także Marcus Birkemose, czyli jeden z największych talentów rodem z Danii. Co ciekawe, w poznańskim zespole świetnie wygląda także formacja krajowa. Marcina Nowaka zastąpi bowiem Zbigniew Suchecki, a w klubie pozostali Robert Miśkowiak i Marcel Kajzer.
W przypadku Kolejarza Opole, wiele wskazuje na to, iż poradzono sobie z problemem dziury. W każdym spotkaniu zespołu z południa w sezonie 2019, co najmniej jeden zawodnik nie jechał bowiem na swoim poziomie, co było głównym problemem Kolejarzy. Za rok ta sytuacja nie powinna się powtórzyć. Co ciekawe, opolski zespół najbardziej wzmocnił się transferem „last minute”. W ostatnich godzinach trwania okienka do ekipy dołączył Tero Aarnio, który ostatnimi czasy robi bardzo wiele szumu w całej Europie. Dodając do tego Bjarne Pedersena i René Bacha, mamy do czynienia z mocną formacją stranieri. Co jednak ważniejsze, w talii Jarosława Dymka pojawił się także Artur Czaja, z założenia krajowy lider zespołu, którego brakowało w ostatnich dwóch latach. Dodatkowo w ekipie pozostali też Oskar Polis i Hubert Łęgowik, którzy mogą idealnie wypełnić ostatnie miejsce w seniorskiej piątce. Jeśli chodzi o młodzieżowców, świetnym ruchem ze strony klubu jest umowa z Włókniarzem Częstochowa, który pozwoli swoim juniorom ścigać się w Opolu na zasadzie gościa.
Trzecią z ekip walczących bezpośrednio o awans do Nice 1. LŻ powinien być zespół Wilków Krosno. Jak wiadomo, w sezonie 2019 największą bolączką zespołu z Podkarpacia byli krajowi seniorzy. Lars Skupień, Paweł Hlib i Edward Mazur kompletnie nie radzili sobie z presją i najzwyczajniej w świecie zawodzili. Teraz Wilki będą miały możliwość skorzystania z usług Damiana Dróżdża i Marcina Jędrzejewskiego, którzy z pewnością zagwarantują więcej punktów. W rezerwie zostaje Kamil Wieczorek. Co więcej, jeśli chodzi o obcokrajowców, do Andrija Karpowa, w miejsce chimerycznego Nicklasa Porsinga dołączyli Wadim Tarasienko i Eduard Krčmář, którzy powinni być gwarantem wielu cennych punktów. Oprócz tego w zespole pozostali jeszcze Nick Škorja i Josh Pickering, którzy także pokazywali już, że wiele potrafią.
O czwarte miejsce w fazie play-off powalczą trzy zespoły o zupełnie różnych priorytetach. Zacznijmy od Kolejarza Rawicz. Niedźwiadki, podobnie jak w ubiegłych latach, będą skupione przede wszystkim na „objeżdżaniu’ zawodników młodzieżowych Fogo Unii Leszno. Nie oznacza to jednak, że ich zespół nie będzie mocny – wręcz przeciwnie. W drużynie pozostali Damian Baliński, Arkadiusz Pawlak i leszczyńscy juniorzy, co zapewnia duży zastrzyk punktów z formacji krajowej. Dodatkowo swoje trzy grosze do rywalizacji z pewnością dorzucą zawodnicy zagraniczni, a dokładniej Jaimon Lidsey, Matthew Gillmore i Kenyan Rew. Nie wiadomo też, czy swojej szansy nie dostanie Max Dilger.
W dość podobnej sytuacji będzie także zespół RzTŻ Rzeszów, który po roku przerwy powróci do rywalizacji. Drużyna z południa, choć kibicom skład mocno się nie podoba, może zrobić naprawdę dużo zamieszania. Swoją szansę dostaną bowiem zawodnicy, którzy do tej pory byli nieco pomijani, z wyjątkiem Patryka Rolnickiego, który z pewnością będzie gwarantem punktów. Kto oprócz niego? Choćby Stanisław Burza, Edward Mazur, Ilja Czałow, Patrick Hansen czy Adam Ellis. Każdy z nich pokazywał już, że na żużlu jeździć potrafi. Tym bardziej więc ekipy z Rzeszowa lekceważyć nie można.
Podobnie jak zespołu Wölfe Wittstock, który po raz pierwszy wystartuje w polskiej lidze. Niemiecki team, kierowany przez jednego z największych filantropów speedwaya u naszych zachodnich sąsiadów, czyli Franka Mauera, nie zbudował co prawda bardzo niebezpiecznego składu, lecz co najmniej na swoim torze będzie mógł zaskoczyć. Wbrew pozorom, gwiazdami niemieckiego zespołu mogą być młodzieżowcy, którzy z pewnością odpowiednio powalczą z polskimi rówieśnikami. Trójka Lukas Fienhage – Lukas Baumann – Ben Ernst może nie tylko wygrywać wyścigi młodzieżowe, ale także dorzucać ważne punkty w innych biegach. Z seniorskiej piątki największym wsparciem mogą być Renat Gafurow, Tobias Busch i Zdeněk Holub, czyli trójka, która ma za sobą także dobre sezony w polskiej lidze. Ciekawym transferem wydaje się też być zakontraktowanie Marcina Kościelskiego.
Podsumowując, wiele wskazuje na to, że będzie to bardzo ciekawy sezon w 2. Lidze Żużlowej. Może tym razem będziemy świadkami narodzin nowych gwiazd? A może starzy wyjadacze znów dadzą o sobie znać? Już nie możemy się doczekać pierwszego wyścigu!
Składy drużyn z 2. Ligi Żużlowej dostępne są TUTAJ.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!