Od kilku dni powódź paraliżuje Mildurę, niewielkie miasto na północy australijskiego stanu Wiktoria. Woda nie omija także obiektu tamtejszego klubu, na którym jeszcze niedawno odbyły się mistrzostwa stanowe. Mieszkańcy walczą z żywiołem, także w okolicy Olympic Park.
Nie tak początek sezonu wyobrażali sobie sympatycy żużla z Mildury. Końcówka listopada przyniosła poważną powódź w całym mieście i okolicy. Sytuacja jest na tyle poważna, że mieszkańcy niektórych części Mildury musieli się ewakuować. Władze wydają alerty przeciwpowodziowe i nie zanosi się na poprawę sytuacji w najbliższym czasie. Osoby mieszkające dalej od podtopionych terenów zostały natomiast poproszone o przygotowanie się do ewakuacji w kolejnych dniach.
Powodem szalejącej powodzi jest rzeka Murray. To w jej bezpośrednim sąsiedztwie znajduje się stadion żużlowy w Mildurze. Szalejąca woda nie ominęła oczywiście Olympic Park Speedway. Na razie zalane są obszary okalające tor i uszkodzona została także niestety infrastruktura obiektu. O rozwijającej się sytuacji informują tamtejsi działacze. Jak podaje portal theage.com, szacunki mówią nawet o najgorszej powodzi od lat 70. ubiegłego wieku.
Tor w Mildurze to jeden z najbardziej znanych australijskich obiektów. Niedawno odbyły się na nim mistrzostwa stanu Wiktoria, w których najlepszy okazał się zawodnik Fogo Unii Leszno, Jaimon Lidsey. Olympic Park Speedway ma być także areną zmagań podczas styczniowych mistrzostw Australii. Warto dodać, że Mildura to miejscowość, z której wywodzi się Leigh Adams.
To nie pierwsza sytuacja w tym roku, kiedy żużlowy owal mierzy się z powodzią. Na początku roku woda zupełnie zalała obiekt w La Réole znany z zawodów w grass tracku oraz tradycyjnym żużlu. Tam ze względu na położenie i utrudniony odpływ wody dzieje się to, co jakiś czas. W Mildurze natomiast powodzi na taką skalę nie było od bardzo dawna.
źródło, zdjęcia: Gavin Sedgmen / LAPNOZ
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!