Aktualnie zdecydowanie najlepszym zawodnikiem z USA jest Luke Becker. Został on naznaczony następcą Grega Hancocka, lecz do tego jeszcze sporo mu brakuje. Konsekwentnie jednak wykonuje kolejne kroki w przód.
24-latek w tym roku miał nawet okazję do debiutu w cyklu Grand Prix. Pierwotnie był dopiero trzecim klasyfikowanym rezerwowym, lecz kontuzje innych zawodników sprawiły, że w Toruniu na starcie ujrzeliśmy Luke’a Beckera. Przy nim nie mogło zabraknąć Grega Hancocka, który swoim doświadczeniem i znajomością rywali podpowiadał rodakowi. Ostatecznie jednak zawodnik rodem z Kalifornii musiał zapłacić frycowe i na swoim koncie zapisał cztery punkty, a w klasyfikacji wyprzedził jedynie Kima Nilssona.
Jego dorobek mógł być jednak zdecydowanie wyższy, gdyż na torze wyglądał dobrze, a pozycje tracił na dystansie. Już w swoim debiutanckim biegu miał szansę na dwa punkty, lecz szybko uporali się z nim Leon Madsen oraz Jack Holder. Wśród pokonanych rywali znajdziemy natomiast m.in. Bartosza Zmarzlika. Polak po gorszym starcie dwoił się i troił, ale ostatecznie na linię mety trafił za Beckerem. Nic więc dziwnego, że Amerykanin już wybiega w przyszłość i poważnie myśli, by na stałe zagościć w elitarnym cyklu, który wyłania najlepszego zawodnika na świecie.
– Mam jasny cel na przyszły sezon. Chcę się zakwalifikować do Grand Prix i mieć stałe miejsce w cyklu w sezonie 2025. Czuję, że obecnie wszystko funkcjonuje u mnie tak, jak powinno. Jestem przekonany, że mogę się nadal rozwijać i niebawem rywalizować z najlepszymi zawodnikami. Oczywiście, mam świadomość, że osiągnięcie takiego poziomu jeszcze trochę potrwa, ale jestem naprawdę zdeterminowany, by tego dokonać – powiedział dla klubowych mediów H. Skrzydlewska Orła Łódź.
W przyszłym roku prawdopodobnie Beckera nie zobaczymy w żadnej rundzie. Został wybrany przez organizatorów dopiero jako piąty rezerwowy, a wyprzedzają go: Max Fricke, Maciej Janowski, Kim Nilsson i Rasmus Jensen. Niedawno natomiast w Bakersfield odbyły się Indywidualne Mistrzostwa Ameryki Północnej, które były jednocześnie kwalifikacjami do eliminacji przyszłorocznego cyklu. Tam Becker nie miał sobie równych i obronił tytuł wywalczony rok wcześniej.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!