Na tę chwilę najwięcej znaków zapytania mamy jeśli chodzi o Krajową Ligę Żużlową. Tam mało kto pochwalił się kontraktami, a nie wiemy nawet, ile drużyn w niej pojedzie. Najprawdopodobniej pojawią się w niej "nowe" nazwiska.
Część z nich to będą zawodnicy, od których oczekiwano zdecydowanie więcej, zaś inne grono stanowić będą zawodnicy, dla których sezon 2024 był ostatnim w gronie juniorów lub stracą parasol ochronny w postaci statusu U24. W tej drugiej podgrupie jest m.in. Jonas Seifert-Salk, który przez ostatnie dwa sezony z powodzeniem ścigał się w Metalkas 2. Ekstralidze. Teraz jednak najprawdopodobniej wróci na najniższy szczebel rozgrywkowy w naszym kraju, a jego jedyną szansą na inny los jest oferta od beniaminka bądź H. Skrzydlewska Orła Łódź (lub Energa Wybrzeża Gdańsk w zależności od tego czy łodzianie wystartują w lidze).
Na ten moment Duńczyk jest zdecydowanie bliżej Polonii Piła. Ekipa z Wielkopolski co roku stawia sobie kolejne cele, które na ten moment realizuje. W przyszłym roku oprócz awansu do fazy play-off będzie to walka o coś więcej. Pomóc w tym celu mają listopadowe transfery, a Jonas Seifert-Salk jest bardzo dobrą opcją dla każdego z klubów. W ostatnim sezonie startował dla ekipy Cellfast Wilków Krosno i został drugim najskuteczniejszym zawodnikiem U24 w Metalkas 2. Ekstralidze. Punktował na poziomie 1.662 punktu na bieg, co dało mu miejsce w czołowej 30. rozgrywek.
Był to jednak spadek względem sezonu 2023. Wówczas broniąc barw zespołu z Poznania było to bowiem 1.986, a on sam był najlepszym zawodnikiem „Skorpionów” tuż po Aleksandrze Łoktajewie. To właśnie ekipa ze stolicy Wielkopolski zdecydowała się mu zaufać na tyle, by mógł regularnie jeździć w rozgrywkach. Wcześniej bowiem błąkał się po klubach, lecz bez jazdy w lidze.
W kadrze Polonii Piła słyszymy, że zostaną tylko dwa nazwiska – Adam Ellis i Norbert Kościuch. Zatrzymanie zwłaszcza tego pierwszego należy uznać w kategorii sukcesu. Polak z kolei oprócz jeżdżenia na żużlu zajął się też szkoleniem swoich następców. Przed rozpoczęciem sezonu uzyskał odpowiedni certyfikat, a na pierwsze efekty nie trzeba było za długo czekać. Podczas ostatniego egzaminu na licencję dokument uprawniający do startów w klasie 250cc uzyskał Oliwier Hejak, czyli przedstawiciel właśnie pilskiej Polonii.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!