W "dorosłym" żużlu mówi się, że to Unia Leszno ma najlepszą szkółkę żużlową w naszym kraju. Jeśli jednak chodzi o rozgrywki na minitorze to tu przewodzi Polonia Bydgoszcz.
Leszczynianie dopiero wchodzą w świat rozgrywek dla najmłodszych. W przyszłym roku po raz pierwszy w historii będziemy mogli śledzić poczynania chłopca z Leszna w różnorakich rozgrywkach na miniżużlu. Tego samego nie można jednak powiedzieć jeśli chodzi o ośrodki z Bydgoszczy, Wawrowa (Gorzowa) czy Rybnika, które od lat meldują się w czołówce jeśli chodzi o występy swoich zawodników. To właśnie też te drużyny zajęły całe podium tegorocznych rozgrywek o Drużynowe Mistrzostwo Polski.
W Bydgoszczy trenerem pierwszej drużyny jak i chłopców z minitoru jest ten sam człowiek – Jacek Woźniak. Spod jego ręki wyszły dwa największe talenty z Bydgoszczy ostatnich lat – Szymon Woźniak oraz Wiktor Przyjemski. Mimo, że w zanadrzu ma jeszcze wielu utalentowanych chłopaków to nigdy nie przeprowadzić rekrutacji. – Nigdy nie robiłem oficjalnej rekrutacji. W trakcie sezonu, czy po nim, zgłasza się do mnie kilku chętnych. Zazwyczaj trafiają do nas chłopcy, którzy mieli już kontakt z motocyklem – powiedział Jacek Woźniak dla portalu bydgoszczinformuje.pl
Kolejny w kolejce jest Maksymilian Pawełczak, który od przyszłego sezonu przesiądzie się na motocykle o pojemności 250cc. Mimo, że w drugiej połowie wrześni skończył 13 lat to w swojej gablocie ma już ogrom pucharów. Jest m.in Mistrzem Świata w klasie 125cc oraz aktualnym Mistrzem Polski, lecz na tym nie zaprzestaje i mówi o swoich marzeniach. – Czas teraz na nowe wyzwania i większe motocykle. Moim marzeniem jest wystąpić w Grand Prix. Może przyjdzie taki czas, że stanę znowu razem z Wiktorem Przyjemskim pod taśmą, tym razem na żużlu klasycznym – opowiedział.
Worek pełen talentów
Pawełczak nie jest jednak jedynym zawodnikiem, którzy przechodzi klasę wyżej. Wraz z nim do Emila Maroszka i Adama Putkowskiego na „250-tkach” dołączy Wiktor Jasiński. Jeszcze w trakcie kolejnego sezonu to samo będzie mógł uczynić z kolei Oskar Funtowicz oraz Marcel Chylarecki. Wobec tego jedynym pewnym zawodnikiem w kadrze okazał się być świetny w tym roku Mieszko Mudło. To właśnie on powinien zastąpić Pawełczaka jeśli chodzi o walkę o najwyższe cele na miniżużlu. Mimo, że za nim dopiero pierwszy pełny sezon to regularnie meldował się w czołówce zawodów, wyróżniając się na tle bardziej doświadczonych zawodników.
Dostał także powołanie na Mistrzostwa Europy, gdzie zajął wysokie piąte miejsce będąc najlepszym z biało-czerwonych. Wówczas o braku awansu do wielkiego finału zadecydował jeden punkt. Co ciekawe Mudło mógł bronić barw rywala zza miedzy Polonii – Apatora Toruń. – Zaproponowano nam kontakt z Janem Ząbikiem, trenerem młodzieżowców w Toruniu. Gdy dowiedział się, że pochodzimy z Bydgoszczy, kazał od razu skontaktować się z Jackiem Woźniakiem – powiedział tata Mieszka, Arkadiusz dla portalu bydgoszczinformuje.pl.
Ponadto Jacek Woźniak ma liczne grono adeptów w swojej szkółce. Jednym z nich jest Marcel Gackowski, który ma dopiero sześć lat. Regularnie jednak pokazuje się w biegach pokazowych podczas zawodów. Oprócz niego w odwodzie są Jonasz Chądzyński oraz Jakub Kuszewski. Wygląda zatem na to, że Polonia Bydgoszcz nie mają o co się martwić w przyszłości jeśli chodzi o formację juniorską.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!