Abramczyk Polonia Bydgoszcz nie miała szans w starciu z Fogo Unia Leszno. Podopieczni Tomasza Bajerskiego przegrali 38:52, ale menadżer pokonanej ekipy nie rwał włosów z głowy. Bajerski stwierdził, że lepiej pozwolić sobie na wpadkę teraz niż w kluczowych meczach sezonu.
Abramczyk Polonia Bydgoszcz spotkanie na Stadionie im. Alfreda Smoczyka rozpoczęła od biegowego zwycięstwa. Były to jednak tylko miłe złego początki i jedno z zaledwie trzech drużynowych zwycięstw tego popołudnia. Leszczynianie już w biegu juniorskim przejęli prowadzenie i przez resztę spotkania powiększali przewagę nad dziurawą formacją gości.
Polonia bez indywidualnych zwycięstw
W szeregach „Gryfów” brakowało argumentów, by powalczyć o coś więcej. Juniorzy odstawali od swoich rówieśników z Leszna, a seniorzy wywalczyli tylko cztery indywidualne trójki. Było to dzieło Szymona Woźniaka i Kaia Huckenbecka.
– Mieliśmy bardzo słaby początek, kompletnie nie trafiliśmy z przełożeniami. Nie cała drużyna pojechała tak, jak powinna, co widać w programie. Lepiej, że stało się to teraz i jak przyjedziemy do Leszna, bo pewnie przyjedziemy, to będziemy mądrzejsi – powiedział po meczu w media center Tomasz Bajerski.
Mimo wyraźnej klęski, Bajerski nie rozpaczał nad wynikiem. W rozmowie z dziennikarzami podkreślał, że kluczowe rozstrzygnięcia zapadną dopiero w kolejnych miesiącach. – Przyjechaliśmy jechać o zwycięstwo, ale jak było, to wszyscy widzieliśmy. Leszno jest mocne u siebie, ale każdy ma jeszcze wiele wyjazdów, a i tak wszystko rozstrzygnie się w play-offach – podkreślił menadżer bydgoszczan.
Kłopoty na starcie
W Lesznie o wynikach wyścigu bardzo często decydował wyjazd spod taśmy. Wyjątkowo na trasie więcej działo się w pierwszej fazie spotkania. Abramczyk Polonia Bydgoszcz właśnie na startach miała problemy.
– W ogóle nie wygrywaliśmy startów. Jak się to udało, to przyjeżdżaliśmy daleko z przodu. Przytrafiały się błędy, które ja widziałem i gdyby nie one, to było inaczej. Nie ma co gdybać, mecz jest przegrany i dostaliśmy porządnie w tyłek. Jedziemy dalej – mówił z podniesioną głową Tomasz Bajerski.
W majówkę jednak bydgoszczanie nie wyjadą na tor. Na kolejny sprawdzian formy kibice nad Brdą zaczekają do 11 maja. Wówczas Abramczyk Polonia Bydgoszcz na swoim terenie podejmie Cellfast Wilki Krosno.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!