Już w najbliższą sobotę w szwedzkim Örnskoldsvik Michał Knapp stanie do walki o awans do Indywidualnych Mistrzostw Świata na lodzie. W obsadzie zawodów brakuje kilku czołowych zawodników, co pierwotnie wywołało szok u wielu kibiców.
Tym razem się uda?
Podobnie jak przed rokiem, na kwalifikacje do Indywidualnych Mistrzostw Świata w Örnskoldsvik Polska otrzymała jedno miejsce. Biało-czerwone barwy reprezentować będzie nie kto inny jak Michał Knapp. Przypomnijmy, że przed rokiem Michał miał już okazję do walki o światowy championat. Zawody te jednak nie poszły po jego myśli, finalnie kończąc na przedostatniej pozycji. W tym roku z całą pewnością „Misza” będzie chciał „zamazać ubiegłoroczną plamę”, zajmując miejsce w pierwszej ósemce. Nasz lodowy gladiator jest bardzo zmotywowany do osiągnięcia celu, a pomóc mu w tym może znajomość owalu w Örnskoldsvik oraz treningi jakie odbył w ubiegłym, jak i przed dwoma tygodniami. Nasz reprezentant dzięki temu miał sporo czasu aby przetestować swoje maszyny i wykluczuć ewentualne usterki, które mogłyby ponownie negatywnie wpłynąć na wynik końcowy w zawodach.
Spore zaskoczenie
Dość sporym zaskoczeniem w środowisku lodowym okazał się brak kilku zawodników. Na liście startowej zabrakło bowiem dwóch zawodników z czołówki tegorocznej szwedzkiej Super Ligi: Charly Ebnera oraz Markusa Jella. Bardzo szybko wyjaśniła się absencja tego drugiego, jednak o tym więcej w następnym akapicie. Do dzisiaj zagadką pozostaje brak Charly’ego. Bardzo możliwy jest fakt, iż odstąpił swojego miejsca koledze z reprezentacji, samemu licząc na dziką karte. Przypomnijmy, że z tych dwóch miejsc skorzystali Benedikt Monn oraz Josef Kreuzberger.
Kolejnym widocznym brakiem, jest absencja Szwajcara. Ich krajowa federacja, podobnie jak polska, otrzymała jedno miejsce na udział w kwalifikacjach. Wybór wydawał się dość logiczny, bowiem w tym sezonie do czynnego ścigania powrócił Beat Dobler, będąc zarazem jednym reprezentantem swojego kraju. Wystąpił co prawda w zaledwie kilku biegach szwedzkiej Super Ligi nie zdobywając przy tym punku, jednakże wydawało się iż to właśnie on wystartuje w Örnskoldsvik z numerem 11. W jego miejsce nominowany został znany szerszej publice Fin – Aki Ala-Riihimäki.
Simon rezygnuje
Dość niespodziewanie, zaledwie kilka dni po ogłoszeniu listy starowej zawodów w Örnskoldsvik, szokującą wiadomość ogłosił jeden z medalistów ubiegłorocznych mistrzostw. Brązowy medalista – Harald Simon, postanowił bowiem zrezygnować z tegorocznych startów w cyklu z powodów zdrowotnych. Jego miejsce w światowym championacie zajął Markus Jell, dzięki czemu wyjaśniła się kwestia jednego z wyżej wymienionych zawodników. Przypomnijmy, że już w ubiegłym roku Harald uskarżał się na ból pleców, rozważając nawet zakończenie kariery po sezonie. Ostatecznie do tego nie doszło, jednakże zrowie nie pozwoliło Austriakowi na ponowną walkę o medal Mistrzostw Świata. Sam lodowy gladiator zapowiada próbę swojego powrotu tak szybko, jak tylko zdrowie mu na to pozwoli.
Legenda w Mistrzostwach Świata?
Niezaprzeczalnie jedną z ikon ice racingu jest Stefan Svensson. 66-letni gladiator już po sezonie w 2020 roku zapowiedział koniec międzynarodowej kariery. Rozbrat weterana ze światową czołówką nie potrwał jednak zbyt długo. Po namowie ze strony swoich przyjaciół przystąpił on do ubiegłorocznych mistrzostw, w których zajął wysoką 7 lokatę. Wydawać się mogło, że był to jednorazowy występ, jednakże Stefan pojawił się na pierwotnej liście startowej kwalifikacji w Örnskoldsvik, na pozycji rezerwowego. Zaledwie trzy dni przez zawodami pojawiła się aktualizacja rozpiski, w której na jego miejsce wskoczył Seppo Siira. Pragniemy jednak przypomnieć, że jeszcze przed startem sezonu ciężkich kontuzji doznali Martin Haarahiltunen oraz Nicklas Svensson. Obaj mają zapewnione miejsce w tegorocznym cyklu mistrzostw. W przypadku niedyspozycji któregoś ze Szwedów, nominowany będzie rezerwowy. Jeżeli spojrzymy na sytuację z Haraldem Simonem i Markusem Jellem, spodziewać się możemy nominacji kolejnego zawodnika z ubiegłorocznego championatu. Siódme miejsce zajął właśnie Stefan Svensson, co mogło by wyjaśnić jego rezygnację z kwalifikacji. Chcemy jednak zaznaczyć, że są to jedynie spekulacje, a na dokładne informacje trzeba jeszcze poczekać.
Przypominamy, że do światowych finałów zakwalifikuje się 8 zawodników z Örnskoldsvik. Finały uzupełni czołowa piątka ubiegłorocznego cyklu: Martin Haarahiltunen, Franz Zorn, Haral Simon (zastąpiony przez Markusa Jella), Lucas Bauer oraz Nicklas Svensson. Pozostałe dwa miejsca rozda FIM w ramach „dzikich kart”.
Lista startowa kwalifikacji do Indywidualnych Mistrzostw Świata w Örnskoldsvik:
- Johann Weber (Niemcy)
- Sebastian Reitsma (Holandia)
- Martin Běhal (Czechy)
- Hans-Olof Olsén (Szwecja)
- Jo Sætre (Norwegia)
- Heikki Huusko (Finlandia)
- Maximilian Niedermaier (Niemcy)
- Josef Kreuzberger (Austria)
- Jimmi Hörnell (Szwecja)
- Jimmi Olsen (Szwecja)
- Aki Ala-Riihimäki (Finlandia)
- Benedikt Monn (Niemcy)
- Andrej Diviš (Czechy)
- Jasper Iwerna (Holandia)
- Michał Knapp (Polska)
- Max Koivula (Finlandia)
- Seppo Siira (Szwecja)
- Martin Börjegren (Szwecja)
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!