Po wielu ubiegłorocznych zawirowaniach Enea Polonia Piła ostatecznie stanęła na nogi. W trakcie sezonu sprawili niejedną niespodziankę, lecz to może być dopiero przedsmak.
Przed rokiem tuż przed okresem transferowym wybuchła bowiem wiadomość, z której wynikało, że klubu może zabraknąć w rozgrywkach. Ostatecznie jednak udało się to zmienić, a na czele Polonii Piła stanęli Dariusz Pućka i Dariusz Słowiński. Pod ich władzą klub zaczął się zmieniać, a pozyskał także sponsora tytularnego – Enea. W trakcie sezonu zespół z Wielkopolski diametralnie się zmienił, a w ich barwach wystartowało aż piętnaście zawodników. Ostatecznie najwięcej spotkań w Enea Polonii zaliczył Daniel Henderson. W ostatnim oknie transferowym sporo się jednak zmieniło.
Zawodnicy krajowi – Norbert Kościuch, Wiktor Trofimow: 4
Całkowicie została wymieniona formacja krajowa. W tym sezonie najlepszym w niej był Adrian Cyfer, który dołączył do zespołu już po starcie sezonu. Był on też drugim najlepszych zawodnikiem całych rozgrywek, a obie strony początkowo były chętne do dalszej współpracy. Ostatecznie jednak wychowanek Stali Gorzów otrzymał atrakcyjniejszą ofertę z Tarnowa i to w ich barwach go zobaczymy. Ponadto z krajowych zawodników w barwach Polonii wystąpili Artur Mroczka, Marcin Jędrzejewski i Piotr Gryszpiński. O całej trójce w oknie transferowym było cicho i żaden z klubów ich nie ogłosił.
Pierwszym z nowych zawodników w kadrze jest Norbert Kościuch. O ostatnich sezonach 39-latek zdecydowanie woli zapomnieć i cofnął się do swoich najlepszych lat. To właśnie dwa sezony spędzone w Pile sprawiły, że jego kariera wystrzeliła w górę. Udane występy w Wielkopolsce i potem Łodzi sprawiły, że „Norbi” otrzymał nawet szansę w PGE Ekstralidze, lecz jak się później okazało, był to ogromny błąd, a z każdym rokiem zaczął prezentować się coraz słabiej. Obie strony mają nadzieję, że sobie pomogą nawzajem, a pierwsze biegi Memoriału Wiesława Rutkowskiego o Puchar Prezydenta Piły dają ku temu nadzieję.
Wraz z nim krajową formację stworzy Wiktor Trofimow. Do niedawna uznawany za duży talent zawodnik znalazł się ostatnio na zakręcie. Gdy skończył wiek młodzieżowca, wypadł z PGE Ekstraligi, a w Rybniku nie zaprezentował się źle. Później natomiast udał się do Gdańska, gdzie wyglądało to zdecydowanie gorzej i poskutkowało brakiem „normalnego” kontraktu na sezon 2023. Dopiero przed pierwszym meczem skorzystał z nieszczęścia Luke’a Beckera i został zawodnikiem Enea Falubazu. Ostatecznie jednak wystąpił w zaledwie dziewięciu biegach i żadnego z nich nie wygrał.
Zawodnicy zagraniczni – Adam Ellis, Jonas Jeppesen, Jonas Knudsen, Daniel Gilkes: 3.75
Zdecydowanie najwięcej możliwości mają w klubie jeśli chodzi o zawodników zagranicznych. Jest to bowiem brytyjsko-duńska mieszanka. To właśnie też wśród nich widzimy jedynych, którzy pozostali w zespole – Jonasa Knudsena i Daniela Gilkesa. Obaj mogą występować zarówno pod numerem przeznaczonym dla obowiązkowego zawodnika U24, jak i rezerwowego. W tym roku zdecydowanie lepiej wypadł Duńczyk, który był także trzecim najlepszym pod względem średniej w zespole. Nie oni jednak są upatrywani w gronie pretendentów do bycia liderem.
Tak można śmiało powiedzieć o Adamie Ellisie. Jego angaż w Enea Polonii Piła śmiało można nazwać jako jedna z największych bomb transferowych w Krajowej Lidze Żużlowej. Brytyjczyk był bowiem siódmym najskuteczniejszym zawodnikiem tej ligi, a bronił też barw swojego kraju w Drużynowym Pucharze Świata i cyklu Tauron SEC. Tu i tu był w stanie pokonywać faworyzowanych rywali, a w Pile mają nadzieję, że jeszcze poprawi tegoroczny wynik i poprowadzi zespół do kolejnych zwycięstw.
Do Piły po kilku sezonach podobnie jak Norbert Kościuch wrócił też Jonas Jeppesen. Duńczyk także zaliczył kilka udanych występów w klubie, co spowodowało, że mógł zacząć patrzeć wyżej. Co roku zaliczył awans i na swoim koncie ma nawet medal DMP z Włókniarzem Częstochowa. Przed tym rokiem zaliczył jednak ostry zjazd i podpisał kontrakt z Texom Stalą Rzeszów. Po pierwszych treningach jednak wyglądał dość przeciętnie i nie dostał ani jednej szansy w klubie z Podkarpacia. Później z jego usług natomiast skorzystali w Landshut, gdzie dołożył kilka ważnych punktów, lecz też parę meczów zawalił.
Młodzieżowcy – Błażej Wypior, Dawid Grzeszczyk: 2.5
Enea Polonia Piła z pewnością była jednym z klubów, które chciały pozostawienia zagranicznego seniora na najniższym szczeblu rozgrywkowym. W tym sezonie skorzystali z usług Daniela Gilkesa, który dzięki temu mógł pokazać się w Polsce. To miejsce miał zająć młodszy brat Jonasa Knudsena – Jesper, lecz ostatecznie po zmianie przepisów podpisał kontrakt z Texom Stalą Rzeszów. Polonia z kolei musiała rozpocząć poszukiwania młodzieżowców, którzy dają nadzieję na punkty.
Na razie w kadrze jest ich dwójka, a zdecydowanie bardziej doświadczonym jest Błażej Wypior. Wychowanek ROW-u Rybnik ostatnie dwa sezony spędził w Rawiczu, gdzie pokazywał, że z tej mąki jeszcze może być chleb. Podczas ostatniego meczu Kolejarza w Daugavpils było to widać najwyraźniej, gdzie zdobył 10 punktów w sześciu startach, a na jego rozkładzie znaleźli się bardziej objeżdżeni rywale.
Z Wypiorem parę juniorów tworzyć będzie Dawid Grzeszczyk. To niezwykle utalentowany wychowanek Motoru Lublin, który w klasie 250cc był jednym z najlepszych w naszym kraju. W tym roku oglądaliśmy go już na motocyklach o klasycznej pojemności, lecz tylko w zawodach juniorskich. Radził sobie w nich ze zmiennym szczęściem, lecz w większości pozostawiał za sobą pozytywne wrażenie i nie odstawał od bardziej doświadczonych rywali. Jest sporą nadzieją jeśli chodzi o przyszłość żużla w Lublinie, a swoimi występami może zamknąć usta wielu krytykom szkolenia w tym mieście.
Średnia: 3.42
Ważnym punktem drużyny może też być jej manager. Enea Polonię Piła bowiem w przyszłym roku poprowadzi nie kto inny jak Hans Nielsen. Jego zadaniem będzie zbudowanie więzi między zawodnikami i dobrej atmosfery wokół klubu. Kadra Drużynowego Mistrza Polski z roku 1999 wygląda bardzo ciekawie pod względem nazwisk. W większości przypadków mają oni coś do udowodnienia zarówno sobie jak i przede wszystkim krytykom, którzy ich skreślili. Gdy wszystko „wypali”, to mogą być niezwykle groźnym zespołem, którego stać nawet na awans do Speedway 2. Ekstraligi.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!