Mustang Żołędowo jest jedną z drużyn, która w sezonie 2020 przystąpi do walki o medale drużynowych mistrzostw Polski. Czy wprowadzone zmiany pomogą osiągnąć długo wyczekiwany sukces? Czy jednak duże osłabienie składu spowoduje kolejny sezon poza podium?
„Mustang odbił się od dna” – to zdanie chyba najlepiej podsumowuje miniony sezon w wykonaniu speedrowerzystów reprezentujących klub z Żołędowa. Zespół prowadzony przez Arkadiusza Słysza oraz braci Bazelaków w latach 2016 – 2018 zanotował trzydzieści dwie porażki na… trzydzieści dwa rozegrane mecze. W tym roku ten dorobek został „poprawiony” o kolejnych siedem porażek, ale pocieszeniem może być fakt, że udało im się także odnieść trzy ligowe triumfy i to nad dwoma, na papierze silniejszymi rywalami. Punkty w konfrontacjach z Mustangiem w tym roku stracili – GKS Orzeł Gniezno (5. kolejka), Lwy Avia Częstochowa (7. kolejka) oraz TSŻ Toruń (9. kolejka). Wszystkie te ekipy uległy na torze w Żołędowie. – Przed sezonem raczej nikt tego nie zakładał, a jednak udało się, a pamiętać trzeba, że chyba tylko raz, może dwa jechaliśmy tak naprawdę w pełnym składzie. To znaczy, że pokonaliśmy ogromną drogę. Nie raz napędziliśmy stracha rywalom, a teraz zaczyna to się przekładać na konkretne wyniki i uznaję to za ogromny sukces – mówi w rozmowie z naszym serwisem Paweł Cegielski.
Cegielski przed dwoma laty na łamach naszego portalu przyznawał otwarcie, że plan na rozwój młodych „Mustangów” jest nie na rok, nie na dwa, ale na kilka następnych lat i nie spodziewałby się na razie wielkich niespodzianek, choć na pewno niejednemu zespołowi napsują oni krwi. Słowa nie były rzucone na wiatr, a ostatni sezon pokazał, że faktycznie ta wkładana praca zaczyna procentować. – Wyniki młodzieży bronią się same. Radosław Morawiak jest teraz numerem 1 / 2 wraz z Marcelem Krzykowskim. Przy zapowiadanym, luźnym podejściu Marcela, szykuje nam się klarowny obraz, kto najbliższe dwa lata będzie niepodzielnie królował w kategorii do lat 18. Jest też Radek Pilarski, który od niechcenia wszedł na rower po małej przerwie od speedrowera. Uczynił to akurat na mistrzostwa świata i kręcił się blisko medali w obu finałach, w których było mu dane wystartować. U niego niestety jest problem z priorytetem, a raczej ich… brakiem (śmiech). Ogromny talent, może dorośnie jeszcze do swojego potencjału, oby nie było już za późno – mówi wprost Cegielski.
Radosław Morawiak w walce o cztery punkty z Kamilem Bielaczkiem
„Cegła” był najbardziej doświadczonym zawodnikiem w kadrze. Przełożyło się to na wyniki, ponieważ był również liderem, a ze średnią 3,179 zajął dziewiąte miejsce w lidze. Na szesnastym miejscu sklasyfikowano wspomnianego Morawiaka (2,907), a pozostali zajmowali już miejsca od dwudziestego dziewiątego w dół. Choć statystyki to zbiór liczb, który podsumowuje wyniki danego zawodnika, to Cegielski z optymizmem patrzy szczególnie na dwa nazwiska. – Świetnie rozwijał się w trakcie sezonu Kamil Wilbrandt. Uważam, że jest w nim jeszcze dużo do odkrycia i „Willy” może być bardzo solidnym ligowcem na pozycji seniora, a takich właśnie potrzeba w klubie. Dodatkowo jest Zuza Klett. Wymiotła swoich rówieśników w Żakach, a nie zapominajmy, choć to bardzo utalentowana dziewczyna, że dalej jest dziewczyną, a jej rywale często byli dwa razy więksi od niej! Zuzia ma szansę zdominować rozgrywki kobiet. I to w takim stopniu, jakim nie zrobiła tego jeszcze żadna przedstawicielka płci pięknej. Ale to za kilka lat – dodaje Cegielski.
Od nowego sezonu CS Superliga wystartuje z nowym schematem meczowym, o czym wielokrotnie pisaliśmy na łamach naszego serwisu. Wiele osób ze środowiska speedrowerowego uważa, że na poczynionych przez Polską Federację Klubów Speedrowerowych bardzo mocno skorzysta właśnie Mustang, który kto wie, ale być może po raz pierwszy w historii sięgnie po medal mistrzostw kraju. – Klub na pewno będzie walczył o jak najlepszą pozycję w tabeli. Być może, w końcu uda nam się stanąć na podium. Wiadomo, są lepsze kluby od nas, ale wszystko rozstrzygnie się na torze – przyznaje z kolei Mariusz Detlaf, prezes klubu.
Mustang do tegorocznej walki w rozgrywkach ligowych przystąpi osłabiony, ponieważ z zespołem pożegnał się Paweł Cegielski. Rodowity torunianin zdecydował się na powrót do macierzystego klubu – TSŻ-u Toruń. – Rozmawiałem z Arkadiuszem Słyszem po zakończeniu sezonu i to niejednokrotnie. Wiedział na czym stoimy, że układ jest: TSŻ 51%, a Mustang 49%. Sprawa nie była jednak zamknięta. Świetnie się czułem będąc Mustangiem i uważam, że fajnie się wpasowałem w drużynę. Chłopcy mogli się czegoś nauczyć ode mnie, a ja od nich. Niestety natłok obowiązków w Toruniu kazał rozsądnie podejść do tego tematu i choć chciałem założyć jeszcze choć sezon koszulkę z Mustangiem, to wiedziałem, że coraz ciężej będzie łączyć pewne obowiązki. Potem doszła jeszcze niefortunna sytuacja z Adamem Bożejewiczem (zdrówka Adson!), który być może opuści cały sezon, i prezes klubu nie dał mi już wyboru. Wracam na stare śmieci, choć tak naprawdę nigdy ich nie opuściłem. Jednakże w sercu będę już też chyba na wieki Mustangiem, takim Aniołem na Mustangu i ekipa z Żołędowa zawsze będzie mogła na mnie liczyć – mówi Cegielski na temat swojego powrotu do klubu z Grodu Kopernika.
Młode Mustangi od przyszłego sezonu będą musiały sobie radzić bez doświadczonego Cegielskiego
W arkuszu zgłoszeniowym zespół do rozgrywek w sezonie 2020 widnieją ledwie trzy osoby – Arkadiusz Słysz, Rafał Chabowski (obaj weterani) oraz Sebastian Bloch (senior). W kuluarach mówi się, że z drużyną oprócz Cegielskiego pożegnać się może Jakub Kuś. Kogo zatem możemy ujrzeć w barwach drużyny? – Jakub nie odchodzi. Będzie wspomagał klub tak, jak mu czas na to pozwoli i na pewno będzie walczył o jak najlepszy wynik. Nie ukrywam, ale będzie ciężko w tym roku, ponieważ skład będzie opierać się na młodszych zawodnikach. Do dyspozycji są m.in. trener Arkadiusz Słysz, jego syn – Aleksander, a także bracia – Sebastian i Radosław Morawiakowie, Jakub Krzywosądzki, Kamil Wilbrandt czy Marcel Świątkowski i Maciej Stefański – zdradza Detlaf.
ULKS Mustang Żołędowo tegoroczne rozgrywki ligowe miał rozpocząć meczem na własnym torze z MS Śląskiem Świętochłowice, lecz jak już Państwa informowaliśmy – CS Superliga jak i pozostałe rozgrywki speedrowerowe na chwilę obecną są zawieszone do odwołania.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!