Bartosz Zmarzlik po raz kolejny był najskuteczniejszym zawodnikiem Cash Broker Stali Gorzów. Reprezentant Polski przyzwyczaił kibiców, że na swoim domowym torze zdobywa komplety punktów. Dwanaście oczek z bonusem zdobyte w starciu z Fogo Unią Leszno jest jednak bardzo dobrym rezultatem.
Gorzowanin w trakcie zawodów był bardzo skupiony. W jednym wyścigu nawet się zagapił i pojechał… pięć okrążeń. – Trochę się zagapiłem. Fajnie mi się jechało i tak wyszło. Na prostej myślałem, jak najszybciej pokonywać łuki. Nie czułem się w ogóle zmęczony. Pierwszy raz zdarzyła mi się taka sytuacja. Nie spojrzałem kątem oka na flagę i tyle – wyjaśnił Zmarzlik na pomeczowej konferencji prasowej.
Oba zespoły stworzyły znakomite widowisko. Końcowy rezultat rozstrzygnął się w ostatnim wyścigu. Emil Sajfutdinow poradził sobie z Kasprzakiem i Zmarzlikem. Dzięki temu Byki zremisowały na trudnym terenie w Gorzowie. – Tor był super przygotowany. Nie ma co się czepiać toru. Był równy dla wszystkich. Drobne błędy zaważyły, że w piętnastym biegu przyjechaliśmy z Krzysiem na 3:3. W ostatnich wyścigach nie ma żartów. Czasami decydują też pola. Cały mecz był na styku. Od pierwszego do ostatniego biegu wynik oscylował w okolicach remisu – dodał.
4 sierpnia na torze w Lesznie odbędzie się finał Indywidualnych Mistrzostw Polski. Celem gorzowianina na pewno będzie złoty medal, ponieważ tego koloru nie ma w swoim dorobku. W tej chwili Zmarzlik nie zamierza się skupiać na tych zawodach. – Finał Indywidualnych Mistrzostw Polski jest dopiero za tydzień. Po drodze mamy jeszcze sporo imprez. Najpierw skupiam się na niedzieli, później na wtorku. O finale być może zacznę myśleć dopiero w okolicach piątku – zakończył.
Źródło: Klubowe Social Media Stal Gorzów
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!