Joshua Pickering po dobrym sezonie w barwach FOGO Unii Leszno nie znalazł zatrudnienia w polskiej lidze. Podpisał kontrakt warszawski z Wybrzeżem Gdańsk. Decyzja wydaje się dobrym ruchem dla obu stron.
Choć może być to sporym zaskoczeniem dla większości kibiców to jednak stało się faktem. Australijczyk po udanym srezonie 2025 powinien znaleźć zatrudnienie bez większego problemu. Wszyscy mówili o jeździe w Metalkas 2. Ekstralidze, w końcu to tam właśnie wypracował średnią 1.529 co nie było najgorszym wynikiem. Jak się jednak okazuje była zbyt niska, aby przekonać jakiś ośrodek z zaplecza najlepszej żużlowej ligi świata.
Pickering musiał więc szukać rozwiązania, żeby nie zostać „na lodzie”. Wtedy na horyzoncie pojawiła się ekipa znad morza, która swoją drogą pozwoliła mu o sobie przypomnieć na polskich torach. Australijczyk trafił tam bowiem w połowie sezonu 2024 i… okazał się solidnym wzmocnieniem. W pięciu meczach osiągnął on średnią 1.778 co jednak nie uchroniło Wybrzeża przed wstydliwym spadkiem. Teraz ich drogi ponownie się przecinają co jest dobrą opcją dla obu stron. Dlaczego?
Wybrzeże nie posiada już tak silnego zestawienia jak rok temu. Cel jest jasny – awans, jednak inne zespoły też nie śpią i bardzo prawdopodobne jest, że walka o awans będzie trudniejsza niż rok temu. W przypadku słabych występów niektórych zawodników wystarczy po prostu podpisać aneks finansowy z Pickeringiem i wstawić go do składu. Australijczyk zna tor, środowisko i logistycznie również nie wyglądałoby to dla niego źle.
Z kolei poza wspomnianymi atutami Joshua ma pewien parasol bezpieczeństwa. Może w spokoju przygotowywać się do sezonu z myślą, że w końcu jego moment nadejdzie. Z pewnością bowiem w trakcie sezonu znajdzie się chętny na jego usługi, jak nie Wybrzeże to ktoś inny. Można więc śmiało powiedzieć, że jest to korzystny układ dla obu stron. Wybrzeże ma w talii solidnego zawodnika a on z kolei ma pewność, że nie zostanie „na lodzie” w polskich rozgrywkach. Sytuacja win-win, bez dwóch zdań.
Josh PickeringAby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!