Redakcja speedwaynews.pl podsumowuje dokończoną w niedzielę dziewiątą kolejkę 2. Ligi Żużlowej. Poniższe zestawienie zawiera żużlowców, którzy naszym zdaniem najbardziej zawiedli swoich kibiców. Co ważne, siedmiu zawodników zostało wybranych zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na pozycjach 1-5 musi zatem widnieć przynajmniej dwóch polskich seniorów, a pod numerami 6 i 7 znajdują się krajowi młodzieżowcy. Zapraszamy do lektury i kulturalnej dyskusji na ten temat w komentarzach!
1. Jaimon Lidsey (Stainer Unia Kolejarz Rawicz) (1,3,d,1*,0) 5+1 [0 razy nad kreską/2. raz pod kreską]
Ci, którzy natychmiastowo widzieliby Jaimona Lidseya w miejsce Brady'ego Kurtza, powinni się chyba jeszcze wstrzymać. Australijskiej dwójce przytrafiają się bezpośrednie porównania na froncie drugoligowym. Trzy tygodnie temu, gdy Stainer Unia Kolejarz Rawicz pojechała do Opola, Kurtz okazał się liderem zespołu z 14 punktami na koncie. Lidseyowi w tych samych zawodach wyszedł tylko jeden bieg. To już zresztą nie była pierwsza wpadka mistrza Australii do lat 21. Ciężko, żeby wszystkie zostały przysłonięte przez jeden udany mecz w PGE Ekstralidze.
2. Denis Gizatullin (OK Bedmet Kolejarz Opole) (1,1*,0,0) 2+1 [0/1]
Doświadczony Rosjanin powoli przechodzi wszystkie szczeble w hierarchii opolskiego Kolejarza – niestety, zmierzając w dół. W pierwszym sezonie od reaktywacji 2. Ligi Żużlowej Gizatullin wraz z Kevinem Wölbertem był jednym z absolutnych liderów drużyny. Rok później jego pozycja stopniowo słabła, a spotkanie ze Stainer Unią Kolejarzem Rawicz chyba na dobre wyrzuciło go ze składu. Jeden punkt po wykluczeniu Damiana Balińskiego, drugi na Szymonie Szlauderbachu, i tyle. W następnym meczu pojechał Mads Hansen, a na najbliższy – w piątek w Krakowie – trener Mirosław Korbel awizował Oskara Polisa.
3. Dominik Kossakowski (Speedway Wanda Kraków) (0,0,1,2,1) 4 [0/2]
Najsłabszy z trójki seniorów, którą Speedway Wanda Kraków wystawiła podczas meczu w Poznaniu. Dominik Kossakowski w żaden sposób nie nawiązał walki z bardzo mocnymi zawodnikami podstawowego składu „Skorpionów”. Nie chodzi tu tylko o formację seniorską, ale także o Michała Curzytka. Jedynym rywalem, na którym 22-latek zdobywał punkty, był wystawiany przez poznaniaków mocno awaryjnie Adrian Woźniak. Poza tym – zdobycze tylko na swoich młodzieżowcach.
4. Edward Mazur (Wilki Krosno) (0,0,w,-,-) 0 [2/3]
W sobotę w Poznaniu krajowi seniorzy Wilków Krosno zdobyli łącznie zero punktów. To notowanie dotyczy jednak dziewiątej kolejki, w której podkarpacki zespół jechał w Bydgoszczy. Tam Edward Mazur i Marcin Rempała… także nie przywieźli choćby oczka! Do Rempały w zasadzie ciężko mieć pretensje – wskoczył awaryjnie po kontuzji Pawła Hliba, chyba w ogóle nie nastawiając się wcześniej na to, że będzie mu dane reprezentować Wilki inaczej niż na papierze. Mazur to jednak zawodnik podstawowego składu i taka dyspozycja musi budzić obawy…
5. Andrij Karpow (Wilki Krosno) (2,2,0,1,2,0) 7 [1/2]
Zawodnik kreowany na lidera Wilków w Bydgoszczy nie wygrał choćby biegu, jadąc przez pierwszą część spotkania w parze z juniorami. Ukrainiec swoją lepszą postawą oczywiście nie wygrałby dla krośnian meczu w pojedynkę, ale na pewno łatwiej byłoby uniknąć kompromitacji. Tak bowiem trzeba nazwać ujechanie zaledwie 28 punktów przez całą drużynę. Nierówna postawa liderów, w tym kreowanego na największą gwiazdę Karpowa, to obok zawodzącej formacji krajowych seniorów największe przyczyny faktu, że Wilki wypadają poniżej przedsezonowych oczekiwań.
6. Mateusz Świdnicki (Wilki Krosno) (1,0,0,1,0) 2 [2/1]
Mateusz Świdnicki ostatnie tygodnie ma bardzo dobre. Dwucyfrówka wykręcona w Opolu, 7 punktów z bonusem w Poznaniu. Na torze trzeciego z potentatów 2. Ligi Żużlowej nie zwojował jednak praktycznie nic. Jedno oczko udało mu się urwać w pojedynku z Marcelem Studzińskim, który mocno ostatnio narzeka na problemy ze sprzętem. Drugie dostał za darmo, na koledze z pary. Kontrast między tym występem, a innymi meczami ligowymi w wykonaniu Świdnickiego w czerwcu jest więc przeogromny.
7. Krzysztof Sadurski (Stainer Unia Kolejarz Rawicz) (0,0,-) 0 [0/2]
Przez moment wydawało się, że etap w karierze Krzysztofa Sadurskiego, w którym 16-latek po prostu objeżdża się i pełni rolę nadziei na przyszłość, powoli zaczyna się kończyć. Wychowanek Unii Leszno zaczął wypadać już nieco lepiej zarówno w zawodach o DMPJ, jak i rozgrywkach 2. Ligi Żużlowej. Spotkanie w Opolu było jednak małym powrotem do brutalnej rzeczywistości. Sadurski zrobił tam zero, a jego o pół roku starszy kolega Kacper Pludra – aż 8 płatnych oczek.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!