Redakcja speedwaynews.pl podsumowuje dwunastą kolejkę Nice 1. Ligi Żużlowej. Poniższe zestawienie zawiera żużlowców, którzy naszym zdaniem najbardziej zawiedli swoich kibiców. Co ważne, siedmiu zawodników zostało wybranych zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na pozycjach 1-5 musi zatem widnieć przynajmniej dwóch polskich (lub łotewskich reprezentujących Daugavpils) seniorów, a pod numerami 6 i 7 znajdują się krajowi młodzieżowcy. Zapraszamy do lektury i kulturalnej dyskusji na ten temat w komentarzach!
1. Timo Lahti (Lokomotiv Daugavpils) (1,1,2,2,1) 7 [1 raz nad kreską/2. raz pod kreską]
Nie jest to ten sam Timo Lahti, co przed kontuzją z wiosny. W ubiegłym sezonie Fin był pewniakiem w talii Nikołaja Kokina. Podobnie działo się również na starcie obecnej kampanii. Po urazie nogi prowadzący pierwszą parę łotewskiej drużyny nadal jest solidny, ale zdecydowanie częściej zdarzają mu się wpadki. Taką jedną dużą wpadką był właściwie cały mecz w Gdańsku. Zadziwiające jest, że dwie podwójne porażki i dwa remisy osiągnięte na juniorach pozwoliły Finowi na jazdę w piętnastym biegu… gdzie, a jakże, nie zwojował nic. Punkt dostał za darmo po wykluczeniu Mikkela Becha.
2. Jewgienij Kostygow (Lokomotiv Daugavpils) (0,0,1*,-) 1+1 [0/3]
Lahti nazbierał 7 punktów bez pokonania na torze żadnego seniora gdańszczan w dużej mierze dzięki temu, że jego doparowym był Jewgienij Kostygow. Jak dyspozycja 23-latka załamała się po zakończeniu wieku juniora, tak nie odnalazł jej do dziś. A przynajmniej solidna postawa Łotysza byłaby wybawieniem dla Lokomotivu. Wobec bardzo poważnej kontuzji Maksima Bogdanowa i ogromnego kryzysu, jaki dotknął Kjastasa Puodżuksa, Nikołaj Kokin nie bardzo ma wybór – obok Andrzeja Lebiediewa jako krajowego seniora musi wstawiać kogoś, kto jest zupełnie bez formy.
3. Daniel Kaczmarek (Unia Tarnów) (0,1,0,0,-) 1 [0/1]
Po raz kolejny Wiktorowi Kułakowowi i Peterowi Ljungowi zabrakło wsparcia krajowych seniorów. Podczas meczu w Ostrowie zdecydowanie najbardziej zawiódł Daniel Kaczmarek. Zaledwie jeden punkt w czterech startach to dla wciąż aktualnego mistrza Polski juniorów rezultat nie do zaakceptowania. Zresztą jedyne oczko zdobył na młodzieżowcu, Kamilu Nowackim. A przecież okres cieplarniany w Tarnowie już się skończył i zrobiła się szóstka chętnych do składu…
4. Artur Mroczka (Unia Tarnów) (1,3,1,0,-) 5 [0/1]
No, nie był to wymarzony powrót Artura Mroczki do czynnego ścigania. Jeden udany bieg nie załatwia sprawy. W pozostałych wychowanek GKM-u Grudziądz nie pokonał żadnego rywala, a w dodatku dwa z nich przegrał podwójnie. Zapewne nikt nie oczekiwał po Mroczce od razu rozstawiania wszystkich przeciwników po kątach, ale wydaje się, że na ten moment na porównywalny albo i lepszy rezultat byłoby stać także Artura Czaję. Na szczęście dla „Jaskółek” rozpoczyna się przerwa w rozgrywkach, a zatem dodatkowy czas dla Mroczki na dojście do siebie.
5. Nick Morris (PGG ROW Rybnik) (d,0,-,u) 0 [1/1]
Nick Morris przebojem wdarł się do składu PGG ROW-u Rybnik, ale kto wie, czy właśnie z niego nie wyleciał. Przeciw Car Gwarant Startowi Gniezno nazbierał parę literek, ale to raczej średnie wytłumaczenie dla żużlowca tej klasy. Przynajmniej jeszcze jednego mocnego ogniwa zabrakło „Rekinom” do ugrania na czerwono-czarnych punktu bonusowego. W tym samym meczu wystąpił także Daniel Bewley – i choć szału nie zrobił, wypadł od Morrisa wyraźnie lepiej. Długo poza składem na pewno nie zamierza także zostawać Linus Sundström, a i Siergiej Łogaczow coś zaczyna przebąkiwać o powrocie. Oj, będzie tłoczno w Rybniku…
6. Karol Żupiński (Zdunek Wybrzeże Gdańsk) (1,0,0) 1 [3/3]
Naprawdę, coś niedobrego stało się w ostatnich tygodniach z Karolem Żupińskim. Mniej więcej od początku czerwca formacja juniorska kładzie Zdunek Wybrzeżu Gdańsk praktycznie każde spotkanie. Po odejściu kilku bardzo mocnych młodzieżowców do PGE Ekstraligi kibice znad morza mogli oczekiwać, że 17-latek będzie języczkiem u wagi, który przesądzi kilka spotkań na ich korzyść. Tymczasem ostatnio coraz częściej zdarzają się rezultaty takie, jak ten przeciw Lokomotivowi Daugavpils. Mirosław Berliński musi znaleźć rozwiązanie tego problemu i to pilnie…
7. Przemysław Giera (PGG ROW Rybnik) (0,0,u) 0 [0/3]
Krzysztof Mrozek powiedział już głośno – jeżeli PGG ROW awansuje do PGE Ekstraligi, to będzie musiał zainwestować w formację juniorską, bo z Przemysławem Gierą i Mateuszem Tudzieżem jako podstawową parą młodzieżową nie ma szans. Obaj dostają regularne szanse do rozjeżdżania się u boku Roberta Chmiela, ale póki co nawet nie zbliżają się do poziomu 21-latka, nie mówiąc o byciu jokerem na przykład na poziomie Kacpra Woryny. W dodatku Gierze wybitnie często zdarzają się upadki…
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!