Redakcja speedwaynews.pl podsumowuje czternastą kolejkę PGE Ekstraligi. Poniższe zestawienie zawiera żużlowców, którzy naszym zdaniem najbardziej zawiedli swoich kibiców. Co ważne, ośmiu zawodników zostało wybranych zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na pozycjach 1-5 musi zatem widnieć przynajmniej dwóch polskich seniorów, pod numerami 6 i 7 znajdują się krajowi młodzieżowcy, natomiast pod ósemką żużlowiec do lat 23. Zapraszamy do lektury i kulturalnej dyskusji na ten temat w komentarzach!
1. Paweł Miesiąc (Speed Car Motor Lublin) (0,0,2,0,-) 2
Złośliwi powiedzą – Paweł Miesiąc nareszcie zgodnie z przedsezonowymi oczekiwaniami. „Łełek” miał być w Lublinie zapchajdziurą, głęboką rezerwą, ewentualnie pierwszym do zmieniania przez Roberta Lamberta. Wyszło inaczej, a wychowanka Stali Rzeszów można śmiało uznać za jedno z odkryć PGE Ekstraligi. Ostatnie spotkanie w Grudziądzu całkowicie mu jednak nie wyszło. Być może z Miesiąca po prostu zeszło ciśnienie? W końcu tuż przed meczem lublinianie dowiedzieli się, że ich utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej jest już przesądzone.
2. Jakub Jamróg (Betard Sparta Wrocław) (1,1,0,-) 2
Podobne głosy – o tym, że przepadnie, a mocniejsza drużyna i ogromne możliwości taktyczne nie dadzą mu rozwinąć skrzydeł – wielokrotnie zimą słyszał Jakub Jamróg. On także udowodnił niedowiarkom, że jest mocniejszy niż wygląda to na papierze, ale również w tym wypadku zakończenie rundy zasadniczej wypadło fatalnie. Pierwszy swój punkt 28-latek zdobył na koledze z pary, drugi – na wykluczonym Dominiku Kuberze. Wychowanek Unii Tarnów będzie miał jednak jeszcze cztery okazje do rehabilitacji.
3. Peter Kildemand (truly.work Stal Gorzów) (2*,1,u,0) 3+1
Dwa zupełnie różne oblicza „Pająka” w czasie jednego meczu. Najpierw zobaczyliśmy Petera Kildemanda takiego, jakiego w Gorzowie mogliby oczekiwać – świetnego na starcie, umiejętnie broniącego się na dystansie, przywożącego na 5:1 lidera klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix, Leona Madsena. Z czasem pojawił się jednak ten Kildemand, którego w Gorzowie są zmuszeni oglądać cały rok – chaotyczny, nieskuteczny, notujący dwa upadki i stający w poprzek pierwszego łuku. Akurat dla tego żużlowca baraże to fatalna informacja. Jeżeli pierwszoligowcy z Rybnika bądź Ostrowa negatywnie zweryfikują jego formę, jego i tak złe notowania przed okienkiem transferowym spadną jeszcze bardziej.
4. Niels Kristian Iversen (Get Well Toruń) (0,2,1*,-) 3+1
Kolejny Duńczyk, który psuje sobie statystyki na koniec sezonu. Niels Kristian Iversen stanowił absolutne tło podczas ostatniego wyjazdowego meczu w Lesznie. Również na pożegnanie z Motoareną kompletnie się nie popisał. Podczas gdy wszyscy przeciętni przecież seniorzy Get Well potrafili z osłabionym Stelmet Falubazem zakręcić się wokół dwucyfrówki, a pięć oczek uzbierał nawet będący przecież w fatalnej formie Igor Kopeć-Sobczyński, Iversena było stać tylko na dwukrotne pokonanie juniorów gości.
5. Jarosław Hampel (Fogo Unia Leszno) (2*,0,1,d) 3+1
Jedyny wadliwy trybik w machinerii, która rozgromiła Betard Spartę Wrocław na Stadionie Olimpijskim. Jarosław Hampel jako jeden z dwóch zawodników i jedyny senior zakończył zawody bez indywidualnego zwycięstwa. W dodatku zanotował kilka wpadek. Mówi się już całkiem głośno, ze Bartosz Smektała w sezonie 2020 ma przejąć miejsce w składzie po jednym z dwójki Jarosław Hampel-Brady Kurtz. Po niedzielnym spotkaniu zdecydowanie wyżej stoją akcje Australijczyka.
6. Patryk Rolnicki (MRGARDEN GKM Grudziądz) (0,0,-) 0
Ostatniego w karierze występu ligowego w roli juniora zdecydowanie dobrze nie zapamięta Patryk Rolnicki. 21-latek stanowił tło dla rywali w biegu juniorskim, a w gonitwie czwartej jego walka o jeden punkt potrwała tylko chwilę. Robert Kempiński stracił cierpliwość i do wyścigu ósmego desygnował z rezerwy zwykłej Kamila Wieczorka. Cały weekend był zresztą dla 21-latka bardzo mizerny, bo w barwach Wilków Krosno również zaliczył najsłabszy mecz w sezonie. Tam jednak broni go fakt, że startował z seniorskim numerem przeciw wyjątkowo mocnemu rywal
7. Rafał Karczmarz (truly.work Stal Gorzów) (1,0,0) 1
Kontuzje Mateusza Bartkowiaka i Alana Szczotki sprawiły, że truly.work Stal Gorzów na zakończenie rundy zasadniczej została z dwoma niedoświadczonymi juniorami, Kamilem Pytlewskim i Wiktorem Jasińskim, oraz największą gwiazdą swojej formacji młodzieżowej, Rafałem Karczmarzem. Problem w tym, że blask tej gwiazdy w sezonie 2019 bardzo mocno przygasł. Już po raz kolejny 20-latek w karykaturalny wręcz sposób usuwał się rywalom z drogi i tracił wszelkie pozycje, na które miał szanse po starcie. Problem w głowie Karczmarza robi się palący.
8. Gleb Czugunow (Betard Sparta Wrocław) (1,0,0,-,-) 1
Młodzież ma to do siebie, że jej dyspozycja jest nierówna. Betard Sparta Wrocław bardzo mocno postawiła jednak na Gleba Czugunowa, wstawiła go do składu jako pełnoprawnego seniora, i jego słabsze dni odczuwa dwa razy bardziej. A za rok, gdy znikną rezerwy zwykłe Maksyma Drabika, będzie to już trzy razy bardziej. 20-letni Rosjanin w meczu z Fogo Unią Leszno stanowił tło. Jedno jedyne oczko oddał mu kolega z pary, Max Fricke. A Betard Sparta przegrała ostatecznie aż 20 punktami.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!