Ryan Douglas to 28-letni Australijczyk, który robi coraz większe postępy. Miniony sezon na Antypodach można wręcz przypisać, jako kompletnie zdominowany przez tego zawodnika. We wrześniu poszedł o krok dalej i zadebiutował w polskiej lidze. Jakie są kolejne plany Ryana?
Australijczyk przez swoją karierę brnął do tej pory „po cichu”. Od kilku lat występował regularnie na Wyspach Brytyjskich, a także w swoim rodzimym kraju. Minione dwa sezony to bardzo duży wzrost formy Ryana. Zawody na „krajowym podwórku” zostały wręcz zdominowane przez niego. W ubiegłym sezonie posiadał kontrakt w Apatorze Toruń, jednak ani razu nie dostał tam szansy. W tym roku po jego usługi zgłosiła się Metalika Recycling Kolejarz Rawicz. W barwach tego zespołu zadebiutował we wrześniu w meczu półfinałowym w Landshut. Był to pierwszy występ Douglasa w rozgrywkach ligowych w Polsce. Wywalczył wówczas 7 punktów.
Z Ryanem mieliśmy okazję porozmawiać po ostatnich zawodach w Wolverhampton, gdzie na co dzień reprezentuje barwy miejscowych „Wilków” w brytyjskiej Premiership. W miniony poniedziałek brał udział w turnieju pożegnalnym Rory’ego Schleina, w którym stanął na drugim stopniu podium. Zawody rozegrano na bardzo mokrym, przesiąkniętym torze, jednak zawodnicy nie dawali po sobie poznać choć odrobiny przerażenia tym faktem. – Rzeczywiście, tor nie był w najlepszym stanie. My wiedzieliśmy, że jedziemy tutaj dla Rory’ego, więc warunki nie były dla nas przeszkodą. Myślę, że zrobiliśmy fajne „show”. Tak naprawdę tor był bardzo dobrze przygotowany, więc nie wahaliśmy się nawet chwilę, czy jechać. Osobiście pojechałem dobre zawody. Szkoda, że pod koniec zdarzyła się ta fatalna kraksa w finale. Zająłem drugie miejsce, z czego jestem bardzo zadowolony. Oddaliśmy hołd Rory’emu – powiedział nam zaraz po zawodach Ryan Douglas.
Podium Rory Schlein Farewell Meeting (fot. Damian Kuczyński)
Turniej pożegnalny okazał się świetną imprezą dla kibiców, którzy tłumnie przyszli pożegnać reprezentanta swojego ulubionego klubu. Dla zawodników również była to idealna okazja, by jeszcze przed końcem sezonu sprawdzić się w doborowej stawce. Nie zabrakło atrakcji i świetnej oprawy w postaci fajerwerków i tematycznej muzyki. – Dokładnie. Myślę, że każdy jest zadowolony z przeprowadzenia tej imprezy. Nie przeszkodził nam nawet deszcz, który padał przed zawodami. Wszyscy zrobili wszystko jak należy, by zadowolić kibiców, jak i Rory’ego – dodał Australijczyk.
Ryana zapytaliśmy o kwestię poruszoną na początku tekstu, czyli jego debiut w polskich rozgrywkach. Jak przyznaje, nie należało to do prostych wyzwań, ale nie czuje się w żadnym stopniu zawiedziony. – Tak, to był mój debiut, który nie był łatwy. Tor w Landshut, na którym przyszło mi jechać jest zdecydowanie inny, niż te do których byłem przyzwyczajony. Zabrakło mi wówczas troszeczkę prędkości. Natomiast, jak na pierwszy występ, mogę być zadowolony ze swojego wyniku. Mam nadzieję, że w nowym sezonie również zjawię się w Polsce, ale tym razem na pełny sezon. Na pewno wpłynie to na moje postępy w speedwayu – podkreśla Douglas.
Ryan Douglas (kask biały) podczas swojego historycznego występu w polskiej lidze, na torze w Landshut
Czy do 28-latka spływają już jakieś oferty z polskich klubów? – Tak, rozmawiam aktualnie z jednym klubem. Wygląda na to, że osiągniemy porozumienie na przyszły sezon. Czekam na to z niecierpliwością – informuje zawodnik. Który ośrodek wykazał zainteresowanie jego osobą? – Nie mogę zdradzić, natomiast mogę powiedzieć, że będzie to w drugiej lidze – odpowiada skrótowo.
Przed Australijczykami krótka chwila na odpoczynek, gdyż za chwilę startuje kolejny sezon w Australii… – Miejmy nadzieję, że trochę tego ścigania będzie. Powoli dobiega końca mój sezon w Europie, za chwilę będę pakował się i wracał do Australii. Czekają nas zawody w Queensland. Darcy Ward ma również zaplanowanych kilka eventów. Będzie to dobry trening zimą przed kolejnym sezonem – mówi nam Ryan. Czy zima w Australii będzie bardziej intensywna niż przed rokiem? – Niestety, tych imprez będzie na pewno mniej, niż zwykle. Nadal zmagamy się z ograniczeniami covidowymi. Mistrzostwa Australii będą ponownie przełożone, zobaczymy czy w trakcie uda się zorganizować jakiś kilka innych zawodów – kwituje Ryan Douglas.
Czy nadchodzący sezon na Antypodach również zostanie zdominowany przez naszego rozmówcę? Na zdjęciu Ryan po zwycięstwie w turnieju w Gillman, obok Jasona Crumpa i Rohana Tungate'a
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!