Car Gwarant Start Gniezno mocno postawił się w meczu wyjazdowym w Gdańsku. W ostatniej gonitwie dnia lepsi jednak okazali się gospodarze, którzy przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść i wygrali 46:44.
Trener gnieźnian – Piotr Szymko na pomeczowej konferencji prasowej przyznał, że spotkanie do końca trzymało w napięciu. – Mecz przez cały czas był wyrównany i stworzyliśmy z gospodarzami fajne widowisko. Mieliśmy przewagę na początku spotkania, ale to nie był przecież koniec zawodów. Liczy się wynik końcowy. W dwumeczu padł remis. Mecz do samego końca trzymał wszystkich w napięciu – powiedział Szymko.
Gdańszczanie mieli ogromnego pecha, ponieważ już w czwartym wyścigu stracili kontuzjowanego Mikkela Michelsena. Szkoleniowiec gnieźnian ma nadzieję, że spotka się z zespołem Zdunek Wybrzeża w rundzie play-off. – Mam na uwadze to, że drużyna z Gdańska nieszczęśliwie straciła swojego lidera i wynik mógł być inny, ale teraz nie ma co gdybać. Gratuluję gospodarzom i Mirkowi Berlińskiemu, z którym miałem okazję współpracować przez wiele lat. Jedziemy dalej. Dopiero rozpoczynamy rundę rewanżową i przed nami jest jeszcze wiele meczów. Może los tak sprawi, że spotkamy się jeszcze z Wybrzeżem w tym sezonie? Niech tak się stanie – dodał.
Źródło: własne
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!