Abramczyk Polonia Bydgoszcz minimalnie pokonała na swoim torze H. Skrzydlewska Orła Łódź 46:44. Po meczu trener gości, Piotr Świderski, odpowiedział na pytania naszej redakcji.
Łodzianie byli bliscy sprawienia nie lada sensacji. Do pokonania Abramczyk Polonii zabrakło im bardzo niewiele. – Zabrakło nam punktów. Było to bardzo trudne spotkanie. Wiadomo, że Bydgoszcz u siebie jest mocna i szybko jadą. Ich tor jest dość specyficzny i potrafią to wykorzystać. Świetne zawody odjechał Oleg Michaiłow, który zrobił dużą różnicę. Trzeba także podkreślić moc juniora, który z miejsca wskoczył za kontuzjowanego Jeleniewskiego. Myślę, że Bydgoszcz nie straciła za dużo, bo Wiktor godnie zastąpił starszego kolegę. My skupialiśmy się na sobie i szukaliśmy prędkości, taki jest żużel, kto jedzie szybko ten wygrywa – skomentował na gorąco Świderski.
Być może to spotkanie zakończyłoby się wygraną gości, gdyby lider łodzian Niels Kristian Iversen od początku trafiłby z przełożeniami. Mimo wyjazdu na próbę toru, Duńczyk w swoich pierwszych startach nie prezentował się tak imponująco, jak pod koniec meczu. – Cały mecz szukaliśmy odpowiednich przełożeń, więc cieszę się, że zarówno Luke Becker, jak i Iversen w późniejszej fazie meczu nie byli wolni i mogliśmy walczyć o wygraną – powiedział trener H. Skrzydlewska Orła.
Następne spotkanie łodzianie odjadą przeciwko Aforti Startowi Gniezno. Wygrana w tym meczu praktycznie zagwarantuje udział łódzkiej ekipy w play-off. – Na każdym spotkaniu skupiamy się tak samo. Chcemy wygrywać każdy mecz. Wiemy, jak ciasno jest w tabeli, także nie odpuszczamy żadnych zawodów, jednak każde spotkanie jest inne i tak samo mocno będziemy się przygotowywać na pojedynek ze Startem. Nie muszę podkreślać, że też chcemy go wygrać – dodał na koniec Świderski.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!