O jego transferze do Startu Gniezno mówiło się jeszcze przed rozpoczęciem okienka transferowego. Ogłoszenie kontraktu Petera Kildemanda było więc tylko dopełnieniem formalności. W wywiadzie dla gnieźnieńskich fanów 31-latek opowiedział m.in. o tym, dlaczego wybrał właśnie Start.
Duńczyk ma za sobą nie najlepszy sezon w swoim wykonaniu, który spędził w drużynie Wybrzeża Gdańsk. Po zakończeniu tegorocznych rozgrywek żużlowiec pożegnał się z klubem z Pomorza. Prócz niego, z klubu odeszli także m.in. Jacob Thorssell i Robert Chmiel. W przyszłym sezonie 31-latek będzie więc bronić czerwono-czarne barwy, jako następca Olivera Berntzona. – Mamy w tej chwili trudny i zarazem zwariowany moment, więc chciałem jak najszybciej podjąć decyzję. Gniezno jak powiedziałem, wcześniej gdzieś krążyło mi po głowie, a po rozmowach z samym klubem szybko doszliśmy do porozumienia. Start przedstawił mi czytelne warunki, powiedział o celach, jaką kadrą będzie dysponował, więc to są wystarczające kwestie, które pozwoliły mi podjąć szybko decyzję – wytłumaczył Kildemand powody wyboru Gniezna, jako nowego klubu.
Chociaż w minionych miesiącach nie notował on najlepszych wyników, nie traci jednak nadziei na poprawę swojej dyspozycji: Oczywiście, że to nie jest dla mnie łatwe, kiedy notujesz dobre występy i takie, o których nie chcesz pamiętać. Zawsze chcę być pierwszy i to się nie zmieniło. Chciałbym i taki mam plan, żeby wrócić, do tego, co było dobre. Naprawdę nadchodzący sezon chcę potraktować bardzo poważnie, bo nie ma już miejsca na pomyłki. Zrobię absolutnie wszystko, co w mojej mocy, aby zdobywać wiele punktów dla Startu! – zapewnił.
Duńczyk skomentował również kwestię toru przy Wrzesińskiej 25. Chociaż nie miał za wielu okazji do jego wypróbowania, spasowała mu jego specyfika: Wiele razy się tutaj nie ścigałem, ale mogę powiedzieć jedno: lubiłem tutaj przyjeżdżać. Jest inny, ale można naprawdę fajnie się pościgać, bo jak każdy ma swoją specyfikę i kilka możliwych linii do ścigania.
Jak zaznaczył, w kwestiach sprzętowych nie dojdzie przez zimę do wielu modyfikacji. Podobna sprawa tyczy się także członków jego teamu: Nie będzie żadnych zmian, bo wszystko funkcjonuje tutaj dobrze. Moi mechanicy robią dobrą robotę, jestem z nich zadowolony, podobnie jak ze sprzętu. Trochę zmian w sprzęcie dokonaliśmy już w końcówce roku, które okazały się trafione. Kilka problemów udało się więc wyeliminować i z tymi doświadczeniami będziemy wchodzić w kolejny sezon – powiedział.
Źródło: sportowegniezno.pl
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!