Tegoroczny Mecz Narodów im. Heleny Skrzydlewskiej w Łodzi będzie inny niż dotychczas. Najważniejszą zmianą jest termin, albowiem po raz pierwszy zawody odbędą się wiosną. To ma pomóc zarówno w zapełnieniu stadionu, jak i ściągnięciu do stolicy polskiego filmu gwiazd. Witold Skrzydlewski mówi nawet o mistrzach świata.
Pierwsze szczegóły dotyczące tradycyjnej już imprezy na torze w Łodzi poznaliśmy na początku zeszłego tygodnia. Najważniejszą zmianą było przesunięcie Meczu Narodów na początek sezonu. Pierwsze pięć edycji odbywało się jesienią, czasem bardzo późną. Pojawiły się także informacje dotyczące obsady, która zapowiada się na bardzo interesującą. Na łódzkiej Motoarenie zaprezentują się na pewno Jason Doyle, Patrick Hansen, Norbert Krakowiak oraz Matej Žagar. Dla Słoweńca będzie to okazja do zaprezentowania się w Polsce. Przypomnijmy, że dotychczas nie podpisał on kontraktu z żadnym klubem.
Inny termin poprawi obsadę?
Warto zaznaczyć, że decyzja o przesunięciu zawodów na początek sezonu podjęta została po pytaniu skierowanym do kibiców. Znaczna większość fanów z Łodzi i nie tylko opowiedziała się za wiosną. Turniej odbędzie się więc w Lany Poniedziałek, 10 kwietnia, dzień po 1. kolejce ligowej. – Zrobiliśmy sondę wśród kibiców i 80 proc. z nich uznała, że termin wiosną to lepsze rozwiązanie. Postanowiliśmy iść za ich głosem – podkreśla w rozmowie z polskizuzel.pl główny sponsor, Witold Skrzydlewski.
Wspomniane nazwiska to jednak tylko początek obsady. Termin u progu sezonu to atut w poszukiwaniu chętnych. Wielu zawodników może przyjechać do Łodzi po prostu w poszukiwaniu jazdy i testowania sprzętu u progu sezonu. – Bardzo możliwe, że pojedzie dwóch mistrzów świata. To ma być mocna stawka. Złożona przede wszystkim z zawodników ekstraligowych – zapowiada były prezes łodzian. Pierwszy Mistrz Świata to Doyle, który w czasach startów w Łodzi awansował do cyklu SGP i stał się zawodnikiem światowego formatu. Drugie nazwisko jest zagadką.
Pełne trybuny?
Dobra obsada może zadziałać jak magnes na łódzkich kibiców. Witold Skrzydlewski jest przekonany, że Motoarena będzie pękać w szwach. – Stadion będzie pełny, bo bilety kosztują złotówkę. Robimy tak już drugi raz z rzędu. Chcemy pokazać, że żużel to fajny sport. Poza tym nie możemy wpuszczać za darmo, bo nie mielibyśmy kontroli, ile osób wchodzi na dany sektor. Wtedy mogłoby dojść do niekontrolowanej sytuacji – mówi były prezes Orła.
Przypomnijmy, że kwietniowy Mecz Narodów im. Heleny Skrzydlewskiej w Łodzi będzie już szóstym w historii. W ubiegłym roku najlepsza okazała się ekipa Kangurów, choć przewrotnie wystąpił w niej tylko jeden reprezentant Australii. Brady Kurtz poprowadził kolegów do triumfu. Drugie miejsce zajęli Europejczycy, a trzecie Orły. Zawody przerwano z powodu opadów po 16 wyścigach.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!