Trans MF Landshut Devils czeka ciężka przeprawa w Krośnie. Sławomir Kryjom nie ukrywa, że ma mało możliwości wyboru składu. Wiele wskazuje na szybki koniec pobytu w fazie play-off.
Trans MF Landshut Devils wybierają się do Krosna w okrojonym składzie. W zespole zabraknie Erika Rissa, Kaia Huckenbecka, Erika Bachhubera czy Kima Nilssona. Szwed nie wystąpi z powodu udziału w Grand Prix Challenge. – On ma jednego busa, jednego mechanika i trzy motocykle i wszystko to zabiera do Glasgow. Biorąc jednak pod uwagę nasze logistyczne akcje, przerzucanie zawodników z Elgane do Gdańska, czy też z Rygi do Landshut, to pewnie dalibyśmy radę. Jednak i tak mamy szpital, więc nic na siłę. Jeden zawodnik nas nie zbawi, a dla niego to Glasgow to ważny start – mówi Sławomir Kryjom, menedżer Devils, dla polskuzuzel.pl.
Zatem do Krosna pojedzie Tobias Busch, Valentin Grobauer czy Mario Neidermeier. Nie jest to podstawowy wybór Bawarczyków, ale nadal mogą oni liczyć na Dimitriego Bergé czy Noricka Blödorna. W pierwszym meczu, Devils doznali dziesięciopunktowej porażki. Następne zamieszania z przekładaniem meczów sprawiły, że lider – Kai Huckenbeck brał udział w poważnym wypadku podczas startów w lidze niemieckiej.
Porażka na domowym torze to spore zaskoczenie. Część kibiców uznała, że w Landshut doszło do zbyt wielkiego spokoju. Kryjom uważa jednak, że nie ma wytłumaczenia za tak wysoką porażkę w pierwszym meczu. – Być może było jakieś mało rozprężenie, aczkolwiek to nic nie znaczy i w żaden sposób nas nie tłumaczy. Rok temu też weszliśmy do play-off na luzie, a finalnie awansowaliśmy do pierwszej ligi. Teraz wyszło inaczej, zapłaciliśmy frycowe. Poza tym nie czarujmy się, Wilki są od nas mocniejsze. Co nie zmienia faktu, że pierwszego meczu z nimi nie powinniśmy przegrać.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!