Piotr Pawlicki zabrał głos po groźnym wypadku w Rybniku. Zawodnik Włókniarza zdradził szczegóły urazu: złamane cztery żebra i odmę płucną. „O powrocie do jazdy na razie nie myślę” – napisał w poruszającym wpisie.
W niedzielę w Rybniku doszło do jednego z najgroźniej wyglądających upadków sezonu. W 9. biegu meczu INNPRO ROW Rybnik – Krono-Plast Włókniarz Częstochowa na tor upadli Piotr Pawlicki i Mads Hansen. Obaj uderzyli z dużym impetem w bandę, a z toru jednego z nich zabrała karetka. Dziś głos zabrał jeden z poszkodowanych – Piotr Pawlicki opublikował w mediach społecznościowych krótkie oświadczenie o swoim stanie zdrowia.
– Jestem bardzo obolały po wypadku, mam małą odmę płucną, która się nie powiększa, oraz cztery złamane żebra – od 5. do 9. – napisał żużlowiec Krono-Plast Włókniarza. Na ten moment nie jest w stanie określić, ile potrwa jego przerwa w startach, ale zapewnia, że zrobi wszystko, by jak najszybciej wrócić do pełnej sprawności.
W swoim wpisie Pawlicki podziękował wszystkim kibicom za liczne wiadomości ze słowami wsparcia oraz osobom, które udzieliły mu pomocy:
– Na ten moment o powrocie do jazdy nawet nie myślę. Na razie czeka mnie kilka dni wypoczynku i regeneracji, a pod koniec tygodnia kolejne badania. Wielkie dzięki za wasze wsparcie! Chciałbym również podziękować Prezesowi Mrozkowi za pomoc oraz całemu personelowi szpitala.
Upadek Pawlickiego wydarzył się w sytuacji, gdy jego zespół prowadził 28:20. Ostatecznie jednak ROW Rybnik odrobił straty i wygrał mecz 48:42, zadając Włókniarzowi kolejny bolesny cios w walce o play-off.
Piotr Pawlicki
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!