Jak na razie przygoda Przemysława Pawlickiego z cyklem Grand Prix nie należy do udanych. Ledwie 24 punkty w pięciu rundach sprawiają, że Polak sklasyfikowany jest na dalekiej pozycji.
Niżej w klasyfikacji generalnej ze stałych uczestników cyklu Grand Prix są tylko Craig Cook oraz Martin Vaculik, z tym, że Słowak nie startował w dwóch turniejach. Do ósmej pozycji zajmowanej przez Patryka Dudka, zawodnik m.in. MRGARDEN GKM Grudziądz traci obecnie dwadzieścia dwa punkty. Dopiero ostatni turniej poszedł po myśli starszego z braci Pawlickich. – Robię wszystko, co się da, bo chcę pozostać w Grand Prix na kolejny rok. Wiem, że już nie jest możliwe wejście do pierwszej trójki. Mam jednak nadal szansę na utrzymanie w Grand Prix i o to walczymy – mówi Polak na łamach speedwaygp.com.
W Cardiff, Pawlicki wywalczył dziesięć punktów, choć nie udało mu się odnieść indywidualnego zwycięstwa. Był to jednak przełomowy moment w sezonie i wierzy, że w sobotę w Malilli będzie równie skutecznie. Ważne mogą być turnieje w Polsce, choć o utrzymanie w cyklu będzie piekielnie ciężko. – Poprawiamy się. Cardiff nie było doskonałe, ale poszliśmy w górę i to dobra sprawa. Jesteśmy szczęśliwi, bo to o 10 punktów więcej w moim łącznym dorobku. Zmieniliśmy kilka rzeczy, ale nie wiem dlaczego było lepiej. Mam nadzieję, że w kolejnej Grand Prix będzie jeszcze lepiej – wierzy Pawlicki.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!