Za nami trzecia runda Indywidualnego Pucharu Polski w Wawrowie. Dużo pracy i wysiłku włożyli organizatorzy w powodzenie tej imprezy. Jednym z nich był trener Just Fun GUKS Speedway Wawrów – Paweł Parys, który jak sam przyznał – pierwsze szlify rozpoczęły się już miesiąc przed zawodami.
Ostatnie dwa tygodnie to praca „dzień w dzień”
Każdy kto w niedziele pojawił się na stadionie mini żużlowym w Wawrowie mógł znaleźć coś dla siebie. Dla najmłodszych przygotowano dmuchane zabawki. Dla zmotoryzowanych stoisko z motocyklem żużlowym czy wozem wojskowym. Nie zabrało również oczywiście miejsc z pysznym jedzeniem i lodami. Trener Just Fun GUKS Speedway Wawrów – Paweł Parys opowiedział nam o kulisach przygotowań. – Pierwsze szlify powstały już miesiąc temu, a tak naprawdę intensywna praca trwała już od dwóch tygodni przed zawodami. Zajmowało to cały wolny czas, więc zaplanowałem go sobie też tak, by od mojej codziennej pracy odpocząć i od dwóch tygodni praktycznie „dzień w dzień” trwały przygotowania. Jeśli chodzi o sam event to jak najbardziej jesteśmy z niego zadowoleni. Ja trochę bardziej wcieliłem się w rolę organizatora, niż trenera. Zawody oglądałem już bardziej jako kibic, gdzieś tam chyłkiem. Pilnowaliśmy wszystkich tych tematów organizacyjnych, a czy się udało to już muszą ocenić kibice i wy dziennikarze. Moim zdaniem wszystko wyszło jak należy – mówił Paweł Parys.
26 zawodników na liście startowej
To świadczy, że jest coraz więcej chłopaków chcących spróbować swoich sił w tym sporcie. Aby każdy z nich mógł wystartować w niedzielę, zdecydowano się podzielić zawodników na dwie grupy po trzynastu w każdej. Paweł Parys nie ukrywał satysfakcji z liczby adeptów, którzy na mini żużlu zbierają swoje pierwsze szlify. – Widać wyraźny przypływ chętnych do uprawiania tego sportu. Cieszymy się, że jest coraz więcej chłopców chcących spróbować tej zabawy. Widać to właśnie po liście startowej, gdzie 26 zawodników podzielono na dwie grupy. Można się tylko cieszyć. Obyśmy mieli tylko takie problemy, że gdy jest większa liczba zawodników to potrzeba planować nową tabelę biegową. Dlatego oczywiście jesteśmy z tego tytułu szczęśliwi – zaznacza trener GUKS-u Speedway Wawrów.
Puchar Ekstraligi 125cc
Młodzież na brak startów w tym sezonie nie może narzekać. Władze Ekstraligi coraz mocniej stawiają na rozwój zawodników. Wcześniej powstały rozgrywki drużynowe w klasie 250cc. Teraz przyszła pora na mini żużlowców. 2 lipca na torze w Rybniku-Chwałowicach zainaugurowana zostanie pierwsza runda Pucharu Ekstraligi 125cc. Jedna z nich odbędzie się w Wawrowie. Cały cykl składać się będzie z ośmiu rund, a zakończy 21 sierpnia w Lublinie. Co o takiej inicjatywie sądzi nasz rozmówca? – Wszystkie inicjatywy, żeby chłopcy mieli jak najwięcej jazdy są wskazane, kwestia tylko doboru terminów, żeby był na to czas i żeby terminy na to pozwalały. Jesteśmy jak najbardziej za, widzimy, że Ekstraliga się zaangażowała w tym roku i ten mini żużel jest bardziej eksponowany. Jak najbardziej nas to cieszy, też od strony finansowej wygląda to zupełnie inaczej, więc Ekstraliga naprawdę dużo pomaga. Pomaga nam też klub ze Stali, współpracujemy już parę ładnych lat, ale w tym roku jest ona na takim poziomie, na którym jeszcze nie była. Z tej strony kieruję wielkie podziękowania dla prezesa zarządu Waldemara Sadowskiego i całej ekipy Stali – mówi Paweł Parys.
Szkółka w Wawrowie konsekwentnie się rozwija
Młodych talentów nie brakuje. Denis Andrzejczak i Mikołaj Krok ścigają się już w 250. Z kolei Filip Bęczkowski, Kewin Nycz, Maksymilian Kostera i Patryk Prokop z powodzeniem radzą sobie na mini żużlowych obiektach. Trener opowiedział nam jak obecnie wygląda szkółka GUKS-u Speedway Wawrów. – Obecnie mamy dwunastu chłopaków, z czego czterech ma licencję. Są to chłopcy, którzy startowali właśnie w zawodach indywidualnych. Do tego mamy jeszcze ośmiu adeptów, z których jeden w tym roku podejdzie do egzaminu na licencję MŻ. W związku z tym będziemy mieć pięciu zawodników z licencją. Są jeszcze chłopaki, którzy ścigają się na pit bike’ach, niektórzy na większych motorach. Generalnie szkolenie odbywa się na bieżąco. Mamy pierwszą drużynę, która ściga się regularnie w zawodach. Mamy również zaplecze, więc wszystko idzie zgodnie z rytmem.
Ubiegłoroczna wyprawa na Ukrainę
W poprzednim sezonie Paweł Parys wraz z mini żużlową kadrą udał się do Równego na finał Indywidualnych Mistrzostw Europy 125cc. Początkowo miał być opiekunem tylko Kewina Nycza. Później okazało się jednak, że jest jedynym trenerem w Polsce, który może pojechać na te zawody, wobec czego opieką objął całą piątkę zawodników, którzy brali udział w turnieju na Ukrainie. Szkoleniowiec Just Fun GUKS Speedway Wawrów opowiedział nam o tej przygodzie oraz czy dostał już zapytania od PZM-u na wyjazd do Pardubic. – Było to coś zupełnie innego, niż w Polsce. W tym roku w Równem również miały być zawody, ale ze względu na sytuację jaka jest, zostały one przeniesione do Pardubic. W tamtym roku było to coś fantastycznego. Dało się zauważyć głód żużla wśród kibiców, bo na zawody chłopców na motocyklach o pojemności 125cc przyszło około pięciu tysięcy kibiców. Coś niesamowitego było to dla mnie jako trenera, dla zawodników. Pojechaliśmy tam jako kadra. Ja miałem zaszczyt być opiekunem. Myślę, że fajnie się tam scementowaliśmy. Mimo że były to zawody indywidualne żyliśmy jak jedna wielka drużyna. Do tego doszedł sukces w postaci pierwszego miejsca Krzysia Harendarczyka i trzeciego Krystiana Grędy. W tym roku chyba również wybiorę się z chłopakami. Takie zapytania już z PZMot-u spłynęły, więc do Pardubic również się wybiorę i mam nadzieję, że będzie to równie udana impreza, jak ta zeszłoroczna – zakończył Paweł Parys.
ZWROT ZA PIERWSZY ZAKŁAD DO 110 PLN Z KODEM SPEEDWAYNEWS -> SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!