Podczas niedzielnego spotkania ROW-u Rybnik z Zdunek Wybrzeżem Gdańsk Patryk Wojdyło dołożył do dorobku gospodarzy 5 punktów oraz 2 bonusy.
Spotkanie w Rybniku mimo osłabienia przyjezdnych trzymało w napięciu. Rybniczanie jednak po sześciu kolejnych porażkach zdołali przezwyciężyć fatalną passę i wrócić na zwycięskie tory. Dodatkowo ROW zdołał „uciec” z ostatniego miejsca w eWinner 1. Lidze Żużlowej, lecz w dalszym ciągu muszą drżeć o utrzymanie na zapleczu. – Nie było łatwo tak jak niektórzy mówili przed meczem. Chłopaki z Gdańska się stawiali pomimo, że nie przyjechali bez dwóch kluczowych zawodników. Na szczęście udało nam się wygrać – komentował Patryk Wojdyło.
To właśnie z Aforti Startem Gniezno rybniczanie rywalizują o utrzymanie. Na tę chwilę mają identyczną ilość punktów w tabeli i wyprzedzają ich tylko przez lepszy bilans w bezpośrednim pojedynku. Dlatego zawodnicy ROW-u robili wszystko by oprócz dwóch punktów za zwycięstwo dołożyć także bonus. Tego się jednak nie udało zdobyć przez co muszą powalczyć w dwóch ostatnich spotkaniach. – Jeszcze dwa spotkania, w których trzeba dać z siebie wszystko i zobaczymy jak to wyjdzie. Potrzebujemy tych punktów. Jakbyśmy zdobyli bonus to na pewno byłoby nam łatwiej. Teraz musimy jechać na 200%, żeby po prostu wygrać te dwa ostatnie mecze – zakończył bojowo Patryk Wojdyło.
Najbliższy mecz ROW-u Rybnik odbędzie się w Niemczech z Trans MF Landshut Devils. Do Bawarii jadą z szesnastopunktową zaliczką z drugiej rundy eWinner 1. Ligi Żużlowej. Z pewnością nie będzie to dla nich łatwy mecz, lecz będą robić wszystko by utrzymać zespół w rocznicę 90-lecia założenia klubu. Ostatnim rywalem „Rekinów” z kolei będą zawodnicy H. Skrzydlewska Orła, którzy „rozdają karty”, bowiem najpierw zmierzą się z gnieźnianami, zaś potem udadzą się na Górny Śląsk.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!