Patryk Dudek zakończył zmagania w pierwszej rundzie Tauron SEC na dziewiątym miejscu, zdobywając 8 punktów. Po zawodach w Częstochowie zawodnik For Nature Solutions Apatora skomentował swój występ na łamach naszego portalu oraz odniósł się do najbliższego meczu w PGE Ekstralidze.
Ostatni wyścig zaważył
Popularny „Duzers” dobrze rozpoczął sobotnie zmagania. Po seriach startów miał na swoim koncie cztery punkty. W kolejnym wyścigu jednak po dobrym starcie pojechał zbyt szeroko i ostatecznie spadł na trzecie miejsce. Czwarta gonitwa dla Patryka była dużo lepsza. 30-latek wyciągnął wnioski i dzięki jeździe przy samym krawężniku wyprzedził dwóch rywali. W najważniejszym wyścigu jednak przyjechał ostatni i stracił szasnę na awans do wyścigu barażowego. – Zabrakło mi dobrych ustawień motocykla na ostatni bieg. Muszę przyznać, że nie wykorzystałem też tego drugiego pola, które dziś było dość dobre. Niestety potem już nic nie dało się zrobić w tym biegu i dowiozłem zerówkę. Był to wyścig, przez który zabrakło mi punktów, aby awansować do biegu barażowego – przyznał nieco zasmucony Dudek.
30-latek niedawno miał okazję ścigać się w Częstochowie podczas meczu PGE Ekstraligi. Patryk zdobył wtedy 10 punktów, a jego For Nature Solutions Apator przegrał ośmioma punktami. Wicemistrz świata z 2017 roku wyjaśnił, że tor różnił się trochę od tego sprzed trzech tygodni. – Faktycznie tor był trochę inny. Myślę, że na treningu przed zawodami był on bardziej podobny do tego z meczu ligowego. Później warunki torowe mocno się zmieniały i to mnie trochę zmyliło. Był to jeden z powódów, przez który ten ostatni bieg mi nie poszedł.
Specyficzny tor w Niemczech
Dudek po pierwszym turnieju tegorocznego Tauron SEC traci do prowadzącego Madsena 8 punktów. Z trzecim Woźniakiem, który pełni rolę rezerwowego przegrywa tylko o 4 „oczka”. Przed nami jeszcze trzy rundy, więc 30-latek będzie miał jeszcze okazję, aby powalczyć o podium w końcowej klasyfikacji. Drugi etap rywalizacji odbędzie się w Güstrow. Przed rokiem Patryk zajął tam drugie miejsce, przegrywając tylko z Januszem Kołodziejem. – Teraz czeka nas długa przerwa przed następną rundą. Tor w Güstrow jest naprawdę dobry do ścigania. Trzeba jednak mieć szczęście w losowaniu pól startowych. Na tamtym obiekcie ewidentnie najlepsze są pola zewnętrzne i to jest plus tego toru. Minusem jest drugie pole, po którym zawodnicy przejeżdżają przez 20 biegów. Jest ono problematyczne. Zobaczymy co to będzie, na obecną chwilę ciężko stwierdzić. Mamy jeszcze kilka tygodni do następnej rundy i wiele może się zmienić – wyjaśnia zawodnik For Nature Solutions Apatora.
Bojowe nastawienie przed derbami
Już w niedzielny wieczór odbędzie się derbowy rewanż pomiędzy ZOOleszcz GKM-em Grudziądz, a „Aniołami” z Torunia. Dla obu drużyn jest to bardzo ważny pojedynek, a zgarnięcie pełnej puli pozwoli zdecydowanie poprawić sytuację w tabeli PGE Ekstraligi. Patryk jasno wyznaczył cel na to spotkanie. – Nas interesuje, aby wygrać ten mecz, co pozwoli również zgarnąć bonus. Punkty do tabeli są nam bardzo potrzebne, więc wydaje mi się, że zadanie jest dość przejrzyste. Jasno postawiliśmy sobie cel na to spotkanie. Wszystko jednak okaże się na torze – zakończył Patryk Dudek.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!