Uczestnik cyklu Speedway Grand Prix i jeden z liderów Stelmet Falubazu Zielona Góra zajął w finale Indywidualnych Mistrzostw Polski w Lesznie szóste miejsce. Po zawodach udało się nam z nim porozmawiać.
Patryk Dudek zaliczył w miarę dobry występ w leszczyńskim finale IMP, natomiast nie awansował do najważniejszego, dwudziestego drugiego biegu. Na pewno celował w awans do niego, ale coś nie do końca „zagrało” w gonitwie barażowej. Zapytano Patryka o jego ocenę niedzielnych zmagań na Stadionie im. Alfreda Smoczyka. Zawodnik na początku nie był skory do rozmowy, ale później udało się namówić go na kilka słów. Widać, że był z lekka niepocieszony końcowym rezultatem. – W sumie było w porządku, cały czas szukaliśmy tych dobrych przełożeń. Jeśli można by było powtórzyć wyścig półfinałowy, to na pewno lepiej ustawiłbym się na polu startowym. Niestety nie zrobiłem tego zbyt dobrze i to zaowocowało tym, że przegrałem start – tłumaczył zawodnik Stelmet Falubazu. – Trzecie pole i tak bym wybrał, ale po prostu źle to wszystko obliczyłem i źle wystartowałem. Nie powiodło mi się – dodał.
Widać było w trakcie turnieju, że Patryk Dudek szukał cały czas optymalnych przełożeń i zmieniał motocykle. – Chcieliśmy spróbować różnych rozwiązań. Jednak większość zawodów jechałem na jednym motocyklu, tym co miałem na początku. Zawody były wyrównane, szukaliśmy prędkości, na koniec było już dość dobrze. Decydował tutaj głównie start i nie było wielu ścieżek do mijanek, dopiero zmieniło się to w końcówce zawodów. W półfinale jechali już mocni zawodnicy, a mój słabszy start zdecydował o tym, że ciężko było już cokolwiek zrobić – tłumaczył.
Patryk Dudek w rozmowie wydawał się nieco rozkojarzony, gdyż z początku nie wiedział nawet, kto został mistrzem Polski, po chwili jednak ta wieść dotarła do niego i pogratulował zawodnikom, którzy zajęli najwyższe stopnie. – Gratulacje dla chłopaków, którzy stanęli na podium. Janusz Kołodziej wykorzystał swój tor, wie jak jechać, gdyż ściga się tu na co dzień – mówił zielonogórzanin.
Patryk odniósł się również do PGE Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostw Ekstraligi w Gdańsku, w których zarówno jak w Lesznie, zajął szóstą lokatę. – Dobre zawody z dobrą stawką, ale sprawdzaliśmy tam głównie sprzęt i można powiedzieć, że najgorzej to nie wypadło – zakończył.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!