Oskar Fajfer był solidnym ogniwem w drużynie Startu Gniezno w minionych miesiącach, czego dowodem może być dziesiąte miejsce w tabeli na zapleczu Ekstraligi. W kolejnym sezonie żużlowiec będzie jednak reprezentować już kluby w trzech ligach. Zawodnik żywi również spore nadzieje, co do tego czasu.
26-latek był ostatnio gościem klubowej telewizji, StartTV, w której opowiedział m.in. o przynależnościach klubowych, które będzie reprezentować w kolejnym sezonie, czy o przygotownaiach do kolejnego sezonu. W minionych miesiącach zawodnik startował tylko w polskiej lidze, ścigając się w klubie z pierwszej stolicy Polski. Kolejny sezon będzie jednak stać dla niego pod znakiem aż trzech zespołów. Po rocznym rozbracie ze szwedzką ligą żużlowiec związał się z Piraterną Motala. O pozyskaniu Polaka w swoje szeregi poinformowali również działacze duńskiej drużyny, Grindsted Speedway Klub. – W Szwecji będzie to Motala, gdzie mam spore grono znajomych i przede wszystkim, gdzie tor mi też odpowiada. W Danii z kolei będzie to dla mnie nowość. W Grindsted działacze jednak naciskali na mój transfer, a to spodobało mi się. Wcześniej była jeszcze opcja Fjelsted, gdzie jeżdżą Kildemand i Jakobsen, ale odpuściłem ten kierunek – zdradza Fajfer.
Lider Startu ocenił także transfery, które przeprowadzili działacze klubu, wypowiadając się na temat zakontraktowania m.in. Kildemanda. – Obstawiam, że te transfery są jak jeden do jednego, z tym, co mieliśmy. To są ambitni zawodnicy. Kildemand jest mega walczakiem, ma świetną sylwetkę, jest gdzieś jakiś mały element, który mu przeszkadza. Wierzę, że znajdzie tutaj ten jeden brakujący element – mówi.
Gnieźnieński wychowanek opowiedział również pokrótce o swoich przygotowaniach do następnego sezonu. – Moja definicja jest taka, że nie zdradzam wszystkiego, bo plany mają to do siebie, że mogą się nie spełnić. Chcę zrobić krok do przodu i wszyscy ocenią, czy było mi to dane. Stabilizacja była w 2019, sezon 2020 był naprawdę fajny, a w 2021 musi być już ogień. Wszystko zaczyna wyglądać dobrze, profesjonalnie, tak jak to sobie zaplanowałem. Na razie zamawiamy części od dostawców, silniki wysyłamy na remonty i zamawiamy nowe części. Grudzień jest miesiącem planowania i kompletowania, a w styczniu ruszamy z budową sprzętu, aby wszystko było dopięte na ostatni guzik.
Źródło: StartTV
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!