Za nieco ponad miesiąc do Polski wróci rywalizacja i emocje związane z żużlem. Zaczną się wtedy także konflikty terminów, a zawodnicy będą musieli wybierać.
U progu sezonu czekają oprócz meczów sparingowych liczne imprezy indywidualne. Już na ostatni weekend marca zaplanowano aż cztery. Są to Mistrzostwa Piotra Protasiewicza, 49. Memoriał im. Bronisława Idzikowskiego i Marka Czernego (25.03) oraz Kryterium Asów wraz z Memoriałem Alfreda Smoczyka, które są zaplanowane na dzień później. Sezon wtedy ruszy już na dobre, gdyż na te same dni już w tym momencie w planach jest siedem sparingów drużyn. Z tego powodu obsady mogą pozostawić wiele do życzenia, a na liście startowej zabraknie niektórych gwiazd.
Dotychczas jedyną imprezą, w której nie znamy ani jednego zawodnika jest Memoriał w Lesznie. Jeśli chodzi o turniej „Protasa” to wraz z pierwszymi szczegółami poznaliśmy pełną obsadę, a w bydgoskim Kryterium Asów konsekwentnie poznajemy kolejne nazwiska. Pod Jasną Górą wystartować mają przede wszystkim przedstawiciele częstochowskiego Włókniarza, lecz nie zabraknie także nazwisk z innych klubów.
Jednym z ostatnich zawodników, którzy zostali przedstawieni jako uczestnicy imprezy, która otworzy sezon żużlowy w Bydgoszczy jest Nicki Pedersen. Trzykrotny Mistrz Świata wraca tym samym do rywalizacji z innymi zawodnikami po koszmarnej kontuzji, której doznał w ostatnim sezonie. Przypomnijmy, że wskutek upadku z Piotrem Pawlickim doznał złamania panewki kości biodrowej, jak i miednicy w dwóch miejscach. Dłuższy czas spędził w szpitalu, a do dziś przechodzi rehabilitację, która ma mu pomóc, by wrócić do dyspozycji sprzed upadku. Jak poinformował sam zainteresowany, Kryterium Asów będzie jego pierwszą imprezą po kontuzji, jest jednak ale.
Dobry wybór?
Zarówno w ten sam dzień co Kryterium Asów, jak i przeddzień swoje sparingi ma polski pracodawca „Powera” – ZOOleszcz GKM Grudziądz. Tym samym jasne się stało, że nie weźmie on udziału w dwumeczu ze spadkowiczem z PGE Ekstraligi – Arged Malesa Ostrowem Wielkopolski. Nie jest to najlepsza opcja dla kibiców „Gołębi”, gdyż by obejrzeć swojego zawodnika będą musieli udać się do Bydgoszczy zamiast na stadion przy ulicy Hallera 4. Z drugiej strony jednak trzeba pamiętać, że to właśnie tam będzie czekać go prawdziwe wyzwanie. Już teraz na liście startowej Pedersen i reszta znajdzie gwiazdy światowego formatu, których brakuje w kadrze Ostrovii.
Zespół prowadzony przez Janusza Ślączkę na pewno też nie pojedzie wybrakowany. W swoich szeregach nawet bez Nickiego Pedersena posiada nadwyżkę seniorów. Oprócz Duńczyka na pewno też udziału nie weźmie Wadim Tarasienko. Aktualnie nie posiada on polskiej licencji, która uprawnia go do startów w oficjalnych zawodach. Ponadto w dalszym ciągu nikt nie wie, czy będzie wliczać się do minimalnej liczby reprezentantów Polski w składzie. Swoją szansę otrzymają zatem Max Fricke, Frederik Jakobsen oraz trójka biało-czerwonych: Gleb Czugunow, Norbert Krakowiak i Mateusz Szczepaniak. Biorąc pod uwagę liczbę zawodników, która może pojechać, to każdy bieg może mieć spore konsekwencje w przyszłości.
Na social mediach, w których Pedersen jest bardzo aktywny próżno szukać informacji o którymkolwiek ze sparingów. Można zatem wysnuć tezę, że trzykrotnego Mistrza Świata zabraknie także tydzień później w dwumeczu przeciwko innemu zespołowi z 1. Ligi Żużlowej – H. Skrzydlewska Orłem Łódź. Czy zatem kibice, by ujrzeć swojego zawodnika w klubowych barwach, będą musieli poczekać aż do inauguracji PGE Ekstraligi? Pojedynek ZOOleszcz GKM-u z Włókniarzem ma być też pierwszym meczem w tegorocznych rozgrywkach.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!