Okres świąteczny to nie tylko rodzinny czas przy wigilijnym stole. Nawet wtedy kluby nie próżnują, a jeden z nich ogłosił właśnie dwóch zawodników.
Występ marzenie na – wydawało się – pożegnanie
Josh Pickering sezon 2023 rozpoczął fatalnie, bo od kontuzji w Wielkiej Brytanii podczas kwietniego starcia BSN Series pomiędzy Berwick Bandits a Edinburgh Monarchs. Problemy zdrowotne Australijczyka ciągnęły się na tyle długo, że dopiero w czerwcu kibice Startu Gniezno mogli ujrzeć go na swoim torze. 27-latek był kreowany na lidera czerwono-czarnych i rzeczywiście, wejście do zespołu miał piorunujące.
On i Sam Masters byli ojcami triumfu gnieźnian w Tarnowie, pokonując miejscową Unię 46–44. „Picko” w sześciu startach zapisał na swoje konto 12 „oczek” i 2 bonusy. Później zdarzyły się jeszcze trzy takie podobne punktowo występy, jednakże w pozostałych spotkaniach jeździł zdecydowanie poniżej oczekiwań. Finalnie działacze ekipy z pierwszej stolicy Polski nie mieli go w swojej wizji na 2024 rok.
Lepiej Pickeringowi szło w SGB Championship, gdzie Edinburgh Monarchs mogło na niego liczyć po kontuzji. Dwucyfrowe zdobycze były tam jego domeną. Warto tutaj wspomnieć o jego 17 punktach w domowym starciu z Poole Pirates czy kompletnym występie przeciwko Plymouth Gladiators. W ostatnim meczu sezonu Australijczyk wywalczył 15 „oczek” w sześciu startach i jednocześnie pożegnał się ze szkockimi kibicami ogłaszając, że zmienia pracodawcę. Tuż przed świętami sytuacja zmieniła się i ku zdziwieniu wszystkich, działacze ogłosili, że Josh… zostaje z nimi na swój siódmy sezon w tej drużynie. W dużej mierze jest to spowodowane między innymi brakiem angażu w Polsce.
– Nasi kibice szukają zastrzyku energii na Boże Narodzenie i ta wiadomość właśnie im to zapewni – powiedział prezes klubu, Alex Harkess.
Trzeci sezon współpracy
Kolejnym zawodnikiem, który nigdzie się nie rusza jest Michele Paco Castagna. Włoch w tym roku poczynił duży progres w swojej karierze. Syn dyrektora FIM awansował do Grand Prix Challenge, znajdując się tym samym w TOP 16 światowych eliminacji. We własnym kraju natomiast na jego szyi zawisł srebrny krążek czempionatu Italii. To zdecydowanie największe tegoroczne osiągnięcia 29-latka.
W Edinburgh Monarchs startuje już od dwóch lat, a przyszłoroczna kampania będzie jego trzecią. Jak zaznacza – na ten moment będzie to jego jedyna ligowa opcja jazdy i chce wykorzystać ją jak najlepiej. Wie, że może być jeszcze lepszy, a do tego potrzebuje wyeliminować parę błędów.
– Czuję, że szczególnie w Wielkiej Brytanii mogę się jeszcze bardziej poprawić, zwłaszcza jeśli chodzi o ustawienia motocykli. W zeszłym sezonie różnie z tym bywało, więc chcę być w tym bardziej konsekwentny, a to poprawi moją formę u siebie i na wyjeździe – tłumaczy Paco.
– To przyjemne uczucie być docenionym, i że dalej jestem potrzebny w Edynburgu. Miałem inne oferty, ale chcę się odpłacić za zaufanie, jakie okazali mi w ciągu ostatnich kilku lat, więc cieszę się, że zostaje – kontynuuje zawodnik w wiadomości do klubowych mediów.
Aktualna kadra Edinburgh Monarchs na sezon 2024:
– Max James
– Kye Thomson
– Connor Coles
– Josh Pickering
– Michele Paco Castagna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!